Odpowiadasz na:

Re: Jak polskojęzyczne media niemieckie straszą Polakow

Straszenie Niemcami jest typowe dla propagandy pisowskiej. Moze jest skuteczne w przypadku pislemingów, którzy łykają wszystkie bzdury tworzone przez Wydział Propagandy.

Mechanizmem... rozwiń

Straszenie Niemcami jest typowe dla propagandy pisowskiej. Moze jest skuteczne w przypadku pislemingów, którzy łykają wszystkie bzdury tworzone przez Wydział Propagandy.

Mechanizmem dystrybucji propagandy Partii są kontrolowane przez PiS media tzw. niezależne, a de facto zależne od spółki Srebrna, czyli Instytutu Lecha Kaczyńskiego (czyt; bezpośrednio od Jarosława Kaczyńskiego) oraz przejęte media publiczne, tzw. Narodowe.
Imperium nieruchomościowo-medialne kontrolowane w II PRL przez Kaczyńskiego powstało wskutek umiejętnego przekazywania kapitału pomiędzy tworami powstałymi na gruzach innego tworu propagandowego, jakim za czasów I PRL był RSW Prasa Książka Ruch.

Istotnym ogniwem propagandy Partii są też rzesze trolli wyspecjalizowanych w rozsiewaniu dezinformacji oraz hejtu. Wystarczy poczytać komentarze na niektórych prawackich portalach.

Na nieszczęście dla Partii rynek mediów w Polsce nie do końca da się kontrolować z Wydziału Propagandy, a rzetelność informacyjną weryfikują dane dotyczące oglądalności. A te w przypadku głównych programów informacyjnych mediów przejętych przez PiS lecą na łeb na szyje.

Propaganda partyjna próbuje obecnie przekonać Polaków, ze jedynie rząd PiS ma monopol na racje. Reszta to komuniści, złodzieje, gestapo, zdrajcy, donosiciele, Targowica, wegetarianie i rowerzyści.
Słabe to, głupie i prymitywne.
Akurat przystające do potencjału umysłowego takich tuzów jak Kurski, Ziemkiewicz, Gmyz, Pospieszalski, Wolski, Jachowicz, Pereira i oczywiście creme de la creme - Klaudiusz Pobudzin.

zobacz wątek
8 lat temu
~Skydiver

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry