To jest przede wszystkim rola Wychowawcy, aby tak porozdzielać "role " w grupie, aby wszyscy byli zadowoleni. Dziecko, które jest z boku samo sobie nie poradzi, to wychowawca ma tak układać zadania...
rozwiń
To jest przede wszystkim rola Wychowawcy, aby tak porozdzielać "role " w grupie, aby wszyscy byli zadowoleni. Dziecko, które jest z boku samo sobie nie poradzi, to wychowawca ma tak układać zadania i zabawy, aby angażować nieśmiałe dziecko. Nauczyciel absolutnie nie może pozwolić, aby grupa wykluczała jakieś dzieci. Niestety niewielu mamy wychowawców, którzy potrafią tak " zarządzać " klasą.
U mojego syna było tak samo i niestety nie mogłam w tym zakresie wymóc żadnych zmian w zachowaniu nauczycielki i przepisałam syna do innej klasy /szkoły ( oczywiście nie był to jedyny powód, nałożyło się wiele czynników) i jak ręką odjął. W nową, 2 klasę syn " wbił " się po pierwszym miesiącu. I w końcu dziecko chodzi uśmiechnięte do szkoły, jak przystało na małego ucznia.
zobacz wątek