Tłuszcze są bardzo potrzebne niestety, więc nie unikał bym ich
Unikaj tłuszczu ... Nie jest to dobra porada. Otóż tak robili kulturyści w latach 90tych między innymi, co skutkowało wielkimi problemami ze stawami i czasem to wręcz całkowicie uniemożliwiało im...
rozwiń
Unikaj tłuszczu ... Nie jest to dobra porada. Otóż tak robili kulturyści w latach 90tych między innymi, co skutkowało wielkimi problemami ze stawami i czasem to wręcz całkowicie uniemożliwiało im dalsze treningi.
Tłuszcz jest także podstawą w budowie większości hormonów w naszym organizmie, głownie cholesterol w nim zawarty :). W większości sportów jak biegi, rower, sporty siłowe, ograniczenie tłuszczów może spowodować naprawdę wielkie problemy.
Nie będę tu się rozpisywał nad tym ile tłuszczy powinniśmy spożywać, bo to zależy od wielu czynników ale tak do Pańskiej wiadomości, to dieta oparta w większości na tłuszczach i białku nie jest niczym szokującym obecnie i w wielu przypadkach sprawdzi się lepiej niż ta oparta o węglowodany (nawet te o niskim indeksie glikemicznym) szczególnie wśród osób cierpiących na insulinooporność, cukrzycę, hashimoto. Uprawiających sporty siłowe. To jakich tłuszczy powinniśmy unikać to tłuszcze trans.
Tłuszcze też są bogatym zródłem niektórych witamin jak, E, A, D. Najnowsze badania dowodzą, że to brak witaminy D3 i K2 może być główną przyczyną miażdżycy, a nie jak się powszechnie uważa cholesterol (według robionych badań, blaszka miażdżycowa posiadała jedynie śladowe ilości tłuszczy co je praktycznie eliminuje jako sprawcę)
Te dwie witaminy (K2 i D3) w połączeniu, odpowiadają natomiast za prawidłowe przyswajanie wapnia (biorą udział w tym procesie), który wędruje do kości (gdzie powinien) a nie odkłada się w tkankach miękkich. Brak tłuszczy w pożywieniu może powodować więc efekt przeciwny do zamierzonego.
Na koniec warto także było by doczytać na czym polega proces energetyczny w organizmie człowieka i że nie tylko węglowodany ale także białka i tłuszcze są zródłem energii. W wyniku różnych procesów są zamieniane na glikogen, który jest potem magazynowany w mięśniach. Gdy zbraknie glikogenu w wyniku długotrwałego intensywnego treningu, organizm zaczyna wytwarzać kwas mlekowy w wyniku procesu beztlenowego i przez jakiś czas może pracować na energii powstałej właśnie z kwasu mlekowego. To jest to uczucie pieczenia w mięśniach. Nie znaczy to jednak, że gdy brak węglowodanów, to glikogen nie zostanie uzupełniony i opadniemy całkowicie z sił. Dla organizmu tak naprawdę niezbędna jest niewielka ilość węglowodanów - około 60gram bodajże na dobę, których potrzebuje jedynie nasz mózg. Reszta energii może być pozyskana z innych zródeł jak tłuszcz i białka. Jak zbraknie tych z pożywienia zostaną wykorzystane te z naszego zapasu tkanki tłuszczowej i mięśni.
Teraz to o czym pan pisze, to nie zakwasy, a tak zwany DOMS, prawdopodobnie sztywność i bolesność mięśni jaka powstaje w wyniku wysiłku do 24h, jest wynikiem mikrouszkodzeń we włóknach mięśniowych jakie powstają podczas intensywnego wysiłku. Najlepszym lekarstwem na to jest wytrenowanie, to znaczy że trzeba swoje wycierpieć i z czasem ten problem zniknie. Z doświadczenia wiem, że zalecane często na różnych blogach i forach metody jak rozciąganie mięśni, czy naprzemienny gorący i zimny prysznic nie wiele dają.
Zwiększona bolesność mięśni może być także spowodowana brakami w organizmie potasu i magnezu, dodatkowo może ona doprowadzić do szybkiego spadku formy i przetrenowania. Jak to zdiagnozować u siebie? najlepiej poczytać o tym w sieci, jako że moim celem nie jest napisanie kolejnego artykułu w komentarzu :] a sam komentarz już się rozrósł do takich rozmiarów właśnie.
zobacz wątek