'Ceny jednak nie podaje, a zapytać jakoś tak niezręcznie.'
- To ludzie sami sobie winni, tak jak moi teściowie, którzy za samą robociznę łazienki (3tyg pracy jednego człowieka)...
rozwiń
'Ceny jednak nie podaje, a zapytać jakoś tak niezręcznie.'
- To ludzie sami sobie winni, tak jak moi teściowie, którzy za samą robociznę łazienki (3tyg pracy jednego człowieka) zapłacili 6500 ("się dogadamy", "nie będzie problemu") - wcześniej nie pytali, a później głupio było negocjować. Tak jak sławetne garnki na pokazach - niby wszystko zgodne z prawem, niby ludzie się godzą, a jakoś tak nieetycznie...
zobacz wątek