ubiór jak w pracy
Jeśli ktoś mieszka w Gdyni , pracuje w Gdańsku do 18-tej i idzie na koncert na 19-tą do filharmonii w Gdańsku to jest w tym w czym był w pracy albo z kultury nie korzysta.Jak bywa na wszystkich...
rozwiń
Jeśli ktoś mieszka w Gdyni , pracuje w Gdańsku do 18-tej i idzie na koncert na 19-tą do filharmonii w Gdańsku to jest w tym w czym był w pracy albo z kultury nie korzysta.Jak bywa na wszystkich koncertach symfonicznych to już zupełnie ceregieli z tym nie robi i na pewno nie zabiera ze sobą do pracy (za Baumana co tydzień) ciuchów do przebrania. Ta młodzież w dzinsach co to tak oburza wytwornych to zapewne studenci szkół muzycznych, którzy przyszli prosto z zajęć i być może nawet w szatni mają skrzypce czy inny instrument schowany - widziałam takich wielokrotnie. Co do rzekomej drożyzny - ulgowy bilet do filharmonii na gorsze miejsca jest tańszy niż do kina, normalny też cena nie poraża - coś jak 2xkino (opera droższa)- widać, ze opiniują ci co nie chodzą.
zobacz wątek