Re: Jak to jest z tym bezstresowym wychowaniem dziecka?
Opiszę Wam pewną sytuację.
Rzecz działa się w komunikacji miejskiej.
Chłopiec na oko maks 6 lat. Krzyczał, kopał w krzesło i przeszkadzał pasażerom siedzącym przed nim....
rozwiń
Opiszę Wam pewną sytuację.
Rzecz działa się w komunikacji miejskiej.
Chłopiec na oko maks 6 lat. Krzyczał, kopał w krzesło i przeszkadzał pasażerom siedzącym przed nim. Jego mama na prośby zwrócenia dziecku uwagi i uspokojeniu go praktycznie nic nie robiła i z uśmiechem stwierdzała, że wychowuje syna bezstresowo.
Tym samym jakby nie patrzeć naraziła się wszystkim jadącym obok nich.
Po 10min powtarzającej się sytuacji jeden ze współpasażerów wychodząc z autobusu przykleił matce na czoło gumę do żucia i stwierdził tylko, iż jego rodzice także go wychowali bezstresowo.
Pożegnał się i wysiadł :)
zobacz wątek