Zacznę od smaku...Jest intensywnie, świeżo i niesamowicie. Byłem już 3krotnie i będę znów. Przy ostatnim razie właściciel (obsługujący gości) zaproponował pizzę niespodziankę, nie powiedział co na niej będzie (jedynie zapytał czy jestem na coś uczulony) i przyniósł szaro-bury placek. Zalecił jedzenie tej pizzy z oliwą truflową i tylko z nią... Oszalałem, po spróbowaniu!!! W życiu nie jadłem czegoś równie niesamowitego. Na chrupiącym cieście (pieczone w piecu na drewno) rozłożono poemat na temat smaku. Jeszcze mi ślinianki pracują na samą myśl o tym. Wnętrze, to kwestia gustu. Jednym się podoba, innym nie. Dla mnie jest przytulnie, a poza tym klimat tworzą ludzie tam pracujący. A ci posiadają pasję... Obserwuję ten lokal od pierwszych dni i jeśli będzie rozwijał się w takim tempie, a właściciele nie stracą zapału, to wróżę im stanie się lokalem kultowym w bardzo krótkim czasie. Pomóżmy im stać się takim lokalem, bo niewiele takich na świecie...
ps. za tydzień idę spróbować makaron... Spodziewam się Everestu ;)