"Popsuło" mi się kolano - po wszystkich badaniach (ortopeda, chirurg, przeswietlenia, rezonans,...) trwających zaledwie pół roku, dostałam skierowanie na rehabilitację, na cito - 10 miesięcy...
rozwiń
"Popsuło" mi się kolano - po wszystkich badaniach (ortopeda, chirurg, przeswietlenia, rezonans,...) trwających zaledwie pół roku, dostałam skierowanie na rehabilitację, na cito - 10 miesięcy czekania (poza Gdańskiem, w Gdańsku nawet nie pytałam) Na cito! Kontuzja kolana! Wychodzi na to, że państwu bardziej opłaca się utrzymywać kaleke, niż zapłacić moimi pieniędzmi za leczenie w celu szybkiego powrotu do pracy i płacenia kolejnych składek. Efekt? W ciągu trzech tygodni od postawienia diagnozy byłam po rehabilitacji, lżejsza o koszt fajnych wakacji. Ale warto było - lekki ból pozostał, ale sprawność wróciła.
zobacz wątek