Re: Jak wygląda planowana cesarka na Zaspie
ja miałam cesarkę na Zaspie w zeszłym roku - kompletnie nieplanowaną...
wygląda to dokładnie tak, jak piszą moje poprzedniczki - jesteś z mężem na sali porodowej, zakładają Ci cewnik,...
rozwiń
ja miałam cesarkę na Zaspie w zeszłym roku - kompletnie nieplanowaną...
wygląda to dokładnie tak, jak piszą moje poprzedniczki - jesteś z mężem na sali porodowej, zakładają Ci cewnik, wiozą na salę operacyjną, robią znieczulenie w kręgosłup, wyciągają dziecko i dosłownie na 2 sekundy pokazują i lecą je mierzyć, warzyć i badać. Przy tych wszystkich czynnościach jest mąż, może robić zdjęcia. Potem przynoszą owinięte dzieciątko na salę, żebyś jeszcze raz je zobaczyła.
Z sali przewożą do sali poporodowej i od razu przystawiają dziecko do piersi. Mój synek leżał tak na mnie przez pierwsze 3 godziny :) Mąż niestety musi szybko zmykać :( Proszą tylko o wypakowanie niezbędnych rzeczy - koszuli nocnej, kosmetyków, wody i musi iść.
Nie wolno mieć w tym dniu pomalowanych paznokci, ponieważ anestezjolog przez cały zabieg obserwuje, czy nie zaczynają Ci sinieć palce.
Jeśli chodzi o opiekę - na 6 z plusem. Tylko jedna położna jest ponura, reszta to super-ciocie :D Zawsze pomogą - i z karmieniem, i z bólami brzuszka, kiedy idzie smółka i ogólnie podnoszą na duchu. Wiele razy je wzywałam i nigdy nie spotkałam się z niemiłą reakcją.
zobacz wątek