Odpowiadasz na:

Kilka lat temu pewna starsza pani (na oko lat ok 55-60) na osiedlu gdzie kiedyś mieszkałam prowadzała się z dużo młodszym chłopakiem (naprawdę niezłe ciacho z niego było) - wiek ok. 30. Powszechnie... rozwiń

Kilka lat temu pewna starsza pani (na oko lat ok 55-60) na osiedlu gdzie kiedyś mieszkałam prowadzała się z dużo młodszym chłopakiem (naprawdę niezłe ciacho z niego było) - wiek ok. 30. Powszechnie wiadomo było, że to nie mama z synusiem. Pani zabierała go wszędzie. Pewnego razu siedząc na fotelu w salonie kosmetycznym coś od niego chciała (tam też go zabierała, co nie było fajne biorąc pod uwagę nas - inne babki z różnymi pielęgnacyjnymi wynalazkami na twarzach i głowach), a on tymczasem wyszedł posiedzieć do ogródka na fajkę. Postanowiłam był uczynna i "nieświadoma", więc wyszłam i zawołałam - proszę pana, mama pana prosi :)

zobacz wątek
13 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry