Dokładnie, choć po znajomych i rodzinie tez bym się obawiała, mogą nie być świadomi ze czasem niewielka kolizja wyklucza fotelik z użytku. Niestety świadomość jest bardzo niska w tym temacie,...
rozwiń
Dokładnie, choć po znajomych i rodzinie tez bym się obawiała, mogą nie być świadomi ze czasem niewielka kolizja wyklucza fotelik z użytku. Niestety świadomość jest bardzo niska w tym temacie, dodam że większość korzysta z tzw. "poddupnikow" a to juz mówi samo za siebie. Dreczy mnie jeszcze jedna myśl, czy jeśli zdecyduje się na dany model to dostanę nowy fabrycznie zapakowany fotelik bo nie wyobrażam sobie kupna jakiegoś z wystawy, setki razy macanego, montowanego, który kilkanaście razy pewnie spadł na ziemię. Jak to było w waszym przypadku?
zobacz wątek