Mysle ze mieszkanie albo dom jednopoziomowy to cos zupelnie innego niz dom z pietrem. Mam dom 200m2, moze to po prostu kwestia charakteru, ale nawet gdybym miala nianię elektroniczną to chyba i tak...
rozwiń
Mysle ze mieszkanie albo dom jednopoziomowy to cos zupelnie innego niz dom z pietrem. Mam dom 200m2, moze to po prostu kwestia charakteru, ale nawet gdybym miala nianię elektroniczną to chyba i tak latałabym do góry podejrzeć czy rzeczywiście z dzieckiem wszystko ok, czy się nie poddusza itp. Byćmoże jestem przewrażliwiona.
Nie pytałam czy kupować kojec dla psa. W sytuacjach kryzysowych przypinam psa smyczą do nogi kanapy. Ale nie wyobrażam sobie żeby pies był cały dzień przypięty, tak samo oczywiste dla mnie jest że nie będę synka odkładać na całe dnie do kojca. Trzeba znaleźć kompromis. Mam jeszcze 5letnią córkę, której przecież nie przypnę już smyczą do kanapy jak pieska, a nie wyobrażam sobie sytuacji że synek jest w najlepszym nawet bujaczku, pies przypięty smyczą do kanapy, a córka szaleje, biega wokół młodego.
Kojec kupuję po to by odłożyć szybko dziecko gdy np. ktoś dzwoni do bramy, coś rozlało się/rozbiło i trzeba posprzątać, czasem też muszę przecież odkurzyć, posprzątać. Nie sądzę że dziecku będzie się działa krzywda jeśli przez łącznie godzinkę dziennie posiedzi w kojcu z zabawkami lub sobie tam pośpi. Materacyk macałam w podobnym modelu i wydaje się ok ale w razie czego zawsze można dołożyć jakąś lepszą gąbkę.
Nie wyobrażam sobie żeby pies siedział w korytarzu cały dzień a starsza córka nie wiem - w swoim pokoju? bo pojawiło się małe dziecko. Kojec to nie więzienie, tylko doraźna krótkotrwała pomoc.
zobacz wątek