Odpowiadasz na:

Wybór rodziców chrzestnych jest rzeczywiście trudny. Sam miałem dylemat z żoną kogo wybrać dla naszych dzieci. Wybraliśmy bliskich członków naszych rodzin i podzieliło się to na pół: jedni... rozwiń

Wybór rodziców chrzestnych jest rzeczywiście trudny. Sam miałem dylemat z żoną kogo wybrać dla naszych dzieci. Wybraliśmy bliskich członków naszych rodzin i podzieliło się to na pół: jedni odwiedzają, inni raz/dwa razy w roku. Ja po prostu nie chcę, żeby dziecko kojarzyło mnie tylko z prezentem na urodziny, o ile w ogóle by mnie kojarzyło. Takie bycie chrzestnym jest pozbawione sensu. Gdy 6 letnie dziecko zapytało mnie samorzutnie w trakcie zabawy dlaczego częściej do niej nie przyjeżdżam, to uwierzcie mi - wymiękłem, prawie wgniotło mnie w dywan ze wstydu. Wściekły jestem na siebie, że wcześniej to do mnie nie dotarło. Przemyślałem wszystko i postanowiłem zacząć odwiedzać ją kilka razy w miesiącu, a gdy będzie chciała - częściej. Znaleźć godzinkę czy dwie w tygodniu dla niej to naprawdę niewiele...pomimo pracy i posiadania swoich dzieci.

zobacz wątek
8 lat temu
~Kris

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry