Jakie spodenki z wkładką najlepsze ?

Długie/krótkie/3/4, na zimę/lato, do jeżdżenia po mieście, czy na maratony???

Na lato za 40,- w Lidlu możesz upolować, całkiem niezłe są, trochę szybko się niszczą, ale w sumie cienkie oddychające materiały tak mają. Wkładka wygodna.

W decathlonie nic ciekawego nie widziałem, a i ceny bez szału.

Jak coś lepszego to jakiś dobry sklep rowerowy, Buga Sport albo Żuchliński np..

Najlepsze kupisz na http://www.vitesse.pl sam wybieralem wkladki i materialy wiec nie bedziesz zalowac. Uzywam produktow Vitesse nieprzerwanie od 2008 i nie planuje zmiany przez kolejne lata!

w lidlu?! srsly? hahaha

Bez spodenek z ..żelem, tyłek się przyzwyczaja po 2 -3 dniach od rozpoczęcia sezonu. Sam tak jeżdżę wiele lat. Pupe będziesz miał ładną w bonusie.:) Zrób tak, nie pożałujesz.

Próbowałem, ale nie da rady :) Siodełko mam praktycznie "sam plastyk" :) Do tego dochodzi masa którą zrzucam póki co, ale tyłek przez 3 miesiące nie chce się przyzwyczaić :/

vitesse, quest, endura, quest może ci zrobić spodenki w barwach jakich chcesz za około 130 zł + wysyłka, wkładka bdb, używam takich spodenek na szosę i nie mam zastrzeżeń, spodenki z Lidla nadają się zupełnie do niczego ...

pzdr

też polecam spodenki endura, nie polecam gore... ale z lidla też są dobre, kwestia zastosowania

Brzmi ciekawie. Masz jakieś namiary ?

Wkładka żelowa jest polecana do twardych siodełek pozbawionych miękkiej wyściółki. Ma swoje zalety i wady, jest bardzo trawała, nie ubija się tak jak wkładki piankowe i wytrzymuje bez utraty właściwości miliony przepierek. Wady to: wyższa cena i mniejsza oddychalność jeśli kupi się wkładkę "no name", najlepsze żele robi wg mnie Santini, można mieć od nich spodenki z wkładką żelową GIT uszyte z Lycry Power za dwieście kilkadziesiąt pln - są nie do zajechania i znakomicie skrojone co jest wg mnie bardzo ważne. Z naszych, polskich, najlepsze jest chyba Vitesse bo szyją z Lycry Power.

Po co Ci wkładki, ja mam twarde siodełko i nie używam żądnych wkładek. Przynajmniej nic mi się nie poci i nie zaparza się tyłek w upalne dni.

może tej firmy :
http://www.nalini.com/
mam i nie narzekam . szczególnie PRO .Dobre ale nie tanie ,...

Hej,

ja ostatnio jeżdzę w spodenkach ASHIMA z żelową wkładką. Można je kupić na http://www.mcsport.pl

Są to najwygodniejsze spodenki jakie miałem. Do tego sprzedający sam dobierze dla Ciebie rozmiar. Za tą cenę nie opłaca się kupować żadnych innych a przewaga żelowej wkładki nad materiałową jest kolosalna :D

vitesse

Ja używam spodenek z wkładką z Lidla (3/4) i krótkich podwójnych GORE też z wkładką i powiem, że z Lidla do jazdy rekreacyjno - turystycznej sprawdzają się tak samo dobrze, nic się w nich nie poci. Żonka używa spodni z Lidla, Adidasa i Scotta. Scott jest tak samo wygodny ale cenowo jednak to naprawdę drogie ubrania (krótkie u Żuchlińskiego 160 zł po przecenie), Adidasa na aledrogo nowego kupiliśmy za 90. Fakt, że Scott jest lepiej zszyty (materiałowo nie ma wielkiej róznicy) niż Lidlowy produkt, ale za 1 masz 4 lidlowe a na pewno nie są to produkty jednorazowe.
Tyle, że wszystkie nasze spodenki mają zwykłe "pampersy" nie żele. Nie wiem, dla mnie zarówno siodełka jak i wkładki żelowe za bardzo pływają i nie oddychają. natomiast przyznaję, komfort jazdy z pampersem jest duuużo lepszy niż bez.

Korzystałem z pampersów i wkładek żelowych. Fakt to nie oddycha i ciężko w nich wytrzymać przy dystansie 100km. Obecnie to wszystko ze spodenek wyprułem, kupiłem na prawdę dobre i drogie siodełko i mam problem z głowy. Bez wkładek jestem bardzo zadowolony. Nigdy w życiu nie kupię spodenek z pampersami

Powiedz to jakiemukolwiek kolarzowi z peletonu, ze nie da sie wytrzymac na tym 100km :) sot Ty chyba o innej dyscyplinie mowisz? hehe

co to jest dobre i drogie siodelko? :)

To siodełko za dużą kasę i żal na nie narzekać, bo wtedy byłyby to stracone pieniądze.

Krzyżak a Ty musisz mieć w du.....ę miękko, bo byś bez pampersa daleko nie ujechał:)

Pieprzysz bez sensu drogie dziecko ! Pampers nie jest po to by pod tyłkiem było miękko, jest po to by uniknąć otarć i podrażnień. Jeśli pojedziesz ze mną maraton 200km + w gaciach bez pampersa to przypnę Ci medal " Żelazna Du..a " z dębowymi liśćmi na dodatek, a i tak gwarantuję że będziesz miał kłopoty poniżej pleców. Podejrzewam że nigdy nie spędziłeś na siodełku chociażby 6 godzin nonstop.
PAMPERS rules !!! Nie dajcie sie ludzie zwariować i podpuszczać prowokatorom i różnego autoramentu trolom.

eee, sam za trolla robisz z takim tonem wypowiedzi.

Wątek nie jest o gaciach na maratony - a na parugodzinną wycieczkę spokojnym tempem to i dżinsy się spokojnie zdadzą.

Zresztą co tam wycieczki - pewna znana i lubiana w światku długodystansowców persona jeździ maratony zdecydowanie dłuższe od 6h w sztruksach czy dżinsach i jakoś nie widać, aby strasznie cierpiała (no ale to przypadek skrajny, co Harpagana przejechał w ogóle bez siodełka, więc się nie liczy).

Mi używać pampersa zdarza się rzadko, paręnaście i więcej godzin w siodełku czas od czasu też spędzam - a nie przypominam sobie, abym przez to kiedyś zrobił sobie z rzyci większą jesień średniowiecza. Jeśli już - to właśnie niegdyś w pampersie, na miękkim siodełku. Jak na mój gust, to właśnie siodło jest sprawą pierwszorzędną - w miarę twarde i wąskie - a w drugiej kolejności gacie z jak najcieńszego (jak na warunki) i najmniej trzymającego wilgoć materiału. To, czy będą miały pampersa, czy nie - to już kwestia mniej istotna.

Podsumowując - nie demonizowałbym pampersa ani jego braku. Na zawodach jest wygodny, w turystyce - równie dobrze można się bez niego obyć, nie tracąc wiele komfortu, a zyskując na wygodzie i przyjemności noszenia nieco bardziej cywilnego ciucha.

A wracając do meritum, znaczy się tematu wkładek - kiedyś miałem nieprzyjemność jeździć na czymś z materiału zwącego się Trevira (z czegoś o tej samej nazwie handlowej szyją również... zasłony). Brrr, czym prędzej wkładka została wypruta i wywalona. Na szczęście producent (CMT) już od dawna tego nie stosuje.

pozdr

cyt: ...To, czy będą miały pampersa, czy nie - to już kwestia mniej istotna...
I tu zgody nigdy nie będzie - to jest sprawa bardzo istotna, dla zdrowia i dla higieny. Szerzysz herezje, i tyle w temacie.

może i scott ma drogie gacie (super materiał, miękkie szwy) ale to inwestycja w komfort tyłka i w jakimś stopniu w lepszy trening :P wolę zapłacić raz a dobrze za coś co starczy na kilka sezonów, skusiłam się już na tańsze gacie nakamury (krótkie ok. 50 zł) - latem dłuższy trening niestety nie wchodzi w grę i nawet krem na odparzenia dużo nie zdziała :) trzeba się niestety liczyć z wydatkiem min. 120/150 zł... nasz tyłek będzie nam dozgonnie wdzięczny :)

Jedno drugiemu nie przeszkadza. Możesz kupić spodenki rowerowe z wkładką, a możesz do tego i kupić wkładkowe krótkie majtasy. I wtedy możesz jednego dnia ubrać spodenki rowerowe, a drugiego "majtasy" pod zwykle spodenki. Zerknij sobie też na porządniejsze siodełka, spory wybór znajdziesz tutaj