garnuszek FP to fajna sprawa, kolorowy, gra i uczy. ale skoro pytasz co jeszcze, to moze cos co porusza i jezdzi? takie zabawki zazwyczaj mega wciagaja maluchy. gasiennica-gawedziarka brzmi super,...
rozwiń
garnuszek FP to fajna sprawa, kolorowy, gra i uczy. ale skoro pytasz co jeszcze, to moze cos co porusza i jezdzi? takie zabawki zazwyczaj mega wciagaja maluchy. gasiennica-gawedziarka brzmi super, bo dzieciaki lubia, jak cos do nich mowi i zmienia ksztalty. a szczeniaczek-uczniaczek? no coz, fajnie, ze reaguje na dotyk i nauczy paru slowek, moze nawet zaciekawi malucha na dluzszy czas. masz racje, nie zawsze drozsze znaczy lepsze. dziecieca wyobraznia to potezna rzecz! czasem taki zwykly przedmiot jak myszka komputerowa robi za super zabawke. i dobrze, ze wspomnialas o biedronkowym stoliczku, te markety czesto maja perelki za male pieniadze. a co powiesz na jakas kolorowa ksiazeczke interaktywna? z takimi, ktore maja guziki do nacisniecia i rozne faktury do macania, mala by sie mogla niezle zabawic. jeszcze moze byc hit, jak znajdziesz cos, co mozna ugniatac, jakies sensoryczne pileczki czy maty super sprawa dla zmyslow i motoryki malej. a kiedy malucha zainteresuje cos, co mozna sortowac czy ukladac, klocki sensoryczne czy puzzle dla najmlodszych beda w sam raz. i zawsze warto miec na uwadze, zeby zabawki byly bezpieczne, solidne i bez malych czesci, ktorymi maly podroznik moglby sobie zaszkodzic. i na koniec, pamietaj o ksiazkach z grubymi kartkami, bo to tez super zabawa i nauka w jednym. a co najlepsze, z takiej zabawy szybko sie nie wyrasta.
zobacz wątek