Odpowiadasz na:

Re: Jednemu dziecku milion, drugiemu nic

Dziękuję za życzenia :)

Właściwie my, dorośli, aż tak nie potrzebujemy ich towarzystwa, ale zawsze myślałam, że dziecko potrzebuje dziadków i cioci.

Z drugiej strony oni... rozwiń

Dziękuję za życzenia :)

Właściwie my, dorośli, aż tak nie potrzebujemy ich towarzystwa, ale zawsze myślałam, że dziecko potrzebuje dziadków i cioci.

Z drugiej strony oni naszym dzieckiem nie interesują się.
Zaproszą raz na rok, na parę godzin, jak jesteśmy w Polsce na wakacjach, jeśli nasz synek dostanie od cioci prezent, to taki za 30 zł maksimum (ciocia jest mamą chrzestną), niepotrzebnie tylko ja jej synowi dawałam po 100 zł czy po 50.

A babcia nigdy nie zaprosiła naszego synka do siebie na wakacje, mimo, że jej drugi wnuczek spędza wszystkie weekendy i każde wakacje u niej, korzystając ze wszystkiego, co babcia ugotuje czy nasadzi w ogrodzie.
Nasz synek nigdy nie dostał takiej możliwości. Nawet nam nie zaproponowali, żeby u nich pobył choć przez parę dni, tak tylko z nimi.
To boli.

zobacz wątek
8 lat temu
Anna-Joanna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry