Re: Jednemu dziecku milion, drugiemu nic
Ja to mam lepiej bo wybudowaliśmy się zaraz koło teściów i ja mam syna i szwagierka ma syna No i jak wiecie nas nie odwiedzają wogole mimo ze pare kroków ja błagać nie będę i sama przychodzić już...
rozwiń
Ja to mam lepiej bo wybudowaliśmy się zaraz koło teściów i ja mam syna i szwagierka ma syna No i jak wiecie nas nie odwiedzają wogole mimo ze pare kroków ja błagać nie będę i sama przychodzić już tez nie będę do nich skoro sami się nie interesują nawet wnukiem żeby czas z nim spędzić . I oczywiście faworyzowanie bo ten umie wszystko już a Twój nie ( nie mówi tego tak w prost ale domyślam się o co chodzi ) a jak się czegoś nowego nauczy to dla nich nic takiego najważniejsze co tamten potrafi czasem mi jest żal ale w sumie nie tylko ja mam taki sam problem tym się pocieszam mam wyj..bane inni maja niestety gorzej , chociaż wiem jak psychika siada przy czymś takim ale co ma być to bd żyje dla siebie a nie dla kogoś trzymajcie się kobietki czasem trzeba wręcz albo ograniczyć kontakt albo całkiem się odciąć a przyjdzie kiedyś taki dzień ze bd tego żałować buziaczki
zobacz wątek