Odpowiadasz na:

Re: Jednemu dziecku milion, drugiemu nic

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Rozmawialiśmy z teściami. Ale oni nie przejmują się.
Ja rozumiem, że oni mają prawo rozdysponować swój majątek wg swojego uznania.
Ale nie... rozwiń

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Rozmawialiśmy z teściami. Ale oni nie przejmują się.
Ja rozumiem, że oni mają prawo rozdysponować swój majątek wg swojego uznania.
Ale nie rozumiem tego, że dzwonią do nas mówiąc: powiedzcie co u was, bo nie wiemy co ludziom powiedzieć (kiedy ich długo nie odwiedzaliśmy).

No i nie rozumiem czemu wciskają tu nam swoją rodzinę (były plany że ich córka z synem przyjedzie do naszego mieszkania na wakacje podczas mojej nieobecności, plus kilkoro kuzynów męża, żeby wypoczęli i zwiedzili inny kraj).
Ja się nie zgodziłam, żeby kręcili mi się po naszym mieszkaniu podczas mojej nieobecności.
I w ogóle to nie bardzo chcę realizować marzenia moich teściów, bo oni się nami nie przejmują wcale.

Nie rozumiem też dlaczego chcieli żeby ich krewny przyjechał do nas i mieszkał w naszym mieszkaniu a my mieliśmy mu załatwić pracę.
Zresztą zgodziliśmy się i załatwiliśmy mu pracę, ale on potem znalazł pracę w Polsce i nie skorzystał.
No ale my byliśmy gotowi mu pomóc, mimo, że jak my potrzebowaliśmy wsparcia to rodzina męża odcięła się od nas.

Ale teraz mam już dość. Doszłam do wniosku, że chyba nam włażą na głowę.

A siostra męża w ogóle nie ma poczucia, że brata skrzywdziła. Ona zachowuje się tak jakby wszystko było ok.

zobacz wątek
8 lat temu
Anna-Joanna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry