Mój mąż ma identyczną sytuację jak Anna-Joanna i wiecie co, skrzywdzili jego i wnuczkę i jeszcze są obrażeni...To jest szczyt bezczelności jeśli ktoś kto robi krzywdę czyli oprawca jest potem...
rozwiń
Mój mąż ma identyczną sytuację jak Anna-Joanna i wiecie co, skrzywdzili jego i wnuczkę i jeszcze są obrażeni...To jest szczyt bezczelności jeśli ktoś kto robi krzywdę czyli oprawca jest potem obrażony na skrzywdzonego...Dużo by pisać o moich teściach i ich świństw uczynionych w stosunku do własnego dziecka i wnuczki. I tak jak pisała Anna-Joanna nie mieli żadnych powodów aby tak postępować, no może poza jednym nienawidzą mnie czyli jego żonę... Ale na Boga, mnie nie muszą kochać nawet mogą mnie nie szanować ale własne dziecko tak traktować???
zobacz wątek