>Można było uniknąć wielu niepotrzebnych śmierci, gdyby osoby negujące istnienie covida zaakceptowały fakt jego istnienia i próbowały z nim walczyć. Gdyby te osoby stosowały się do zaleceń i gdyby...
rozwiń
>Można było uniknąć wielu niepotrzebnych śmierci, gdyby osoby negujące istnienie covida zaakceptowały fakt jego istnienia i próbowały z nim walczyć. Gdyby te osoby stosowały się do zaleceń i gdyby antyszczepionkowcy zaszczepili się w krótkim czasie, uniemożliwiając tym samym mutację wirusa i dezorganizację służby zdrowia.... Zdaję sobie sprawę, że to jest utopia, dlatego tych śmierci w wielu przypadkach można było uniknąć w inny sposób. Skoro wiadomo, że na niektórych perswazja nie zadziała, to można było wdrożyć bardziej radykalne działania.
Osób negujących istnienie covida i zadeklarowanych antyszczepionkowców jest niewiele. Większość osób niezaszczepionych nie szczepi się, bo ma obawy przed przyjęciem szczepionki. Nikt tych obaw nie rozwiewa, nie podaje się rzetelnych informacji, tylko robi nagonkę na ludzi. Ryzyko związane z przyjęciem szczepionki / przechorowaniem covida jest indywidualne i powinien je ocenić lekarz. Myślę, że w wielu przypadkach osoby z dużym ryzykiem ciężkiego przebiegu choroby dałyby się przekonać. A zaszczepienie tej grupy jest kluczowe z punktu widzenia wydolności systemu opieki zdrowotnej. Państwo nie zrobiło w tej kwestii nic, a za chwilę odpowiedzialność zostanie przerzucona na pracodawców, którzy będą przymuszać ludzi do "dobrowolnych" szczepień.
zobacz wątek
2 lata temu
~z głową w chmurach