Odpowiadasz na:

Re: Jestem młoda

W temacie "nadkatolicyzmu".
Uratowano dziecko, które umrze, które nie ma żadnych szans na przeżycie oraz "cud". Które nigdy też szansy na życie nie miało, bo od początku było pewne z czym... rozwiń

W temacie "nadkatolicyzmu".
Uratowano dziecko, które umrze, które nie ma żadnych szans na przeżycie oraz "cud". Które nigdy też szansy na życie nie miało, bo od początku było pewne z czym lekarze mają do czynienia.

Za to skazali kobietę na mega cierpienie, traumę, dewastację psychiczną.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć logicznie tą całą formułkę o miłosierdziu, kochaniu bliźniego itd??? Czy w takiej sytuacji, dziecko które umrze ma pierwszeństwo przed zdrową silną kobietą????

Która z pań o podobnych poglądach do Randall chciałaby zobaczyć przy porodzie dziecko, cytuję:

"To jest dziecko, które nie ma połowy głowy, ma mózg na wierzchu, ma wiszącą gałkę oczną, ma rozszczep całej twarzy, nie ma mózgu w środku. I będzie umierało dzięki panu profesorowi jeszcze przez najbliższy miesiąc albo dwa. Bo ma zdrowe serce i zdrowe płuca. Będzie umierało, aż w końcu umrze z powodu jakiegoś zakażenia."

http://wyborcza.pl/1,75248,16269292,Prof__Debski_opisuje_dziecko__ktore__uratowal__prof_.html#ixzz36Ua08gml

A jak ktoś chętny obejrzeć zdjęcia to odsyłam do google: wystarczy wpisać bezmózgowie lub anencephalia.

zobacz wątek
11 lat temu
Tinker Bell

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry