Jestem rowerzystką i nie jestem nieśmiertelna.
widziałam kilka wątków na tym forum odnośnie jazdy rowerzystów oraz jazdy kierowców samochodów. Każdy ma swoje zastrzeżenia to wiadomo.
Chce jednak zwrócić uwagę na jedną ważną kwestie.rozwiń
widziałam kilka wątków na tym forum odnośnie jazdy rowerzystów oraz jazdy kierowców samochodów. Każdy ma swoje zastrzeżenia to wiadomo.
Chce jednak zwrócić uwagę na jedną ważną kwestie.
Jezdzę do pracy na rowerze, głównie ścieżki rowerowe, jednak jest też odcinek gdzie nie ma ścieżki. Nie jadę po chodniki, bo dostanę mandat od policji, jadę ulicą trzymając się prawej krawedzi. Wyprzedzają mnie kierowcy prawie uderzając lusterkami po tyłku, rzucają wyzwiska, są agresywni, wręcz spychają z drogi. Nie rozumiem takiego zachowania, bo ja nigdy nie jeżdzę na czerwonym, nie wymuszam pierwszeństwa nawet jeśli je mam.
Czy naprawdę tak trudno zrozumieć to,że mam prawo jechać po tej ulicy? Czy Ci ludzie nie rozumieją,że mogę przez nich stracić zdrowie lub życie? Czy powinnam się bać wjechać na ulice chociaż mam do tego prawo? O co chodzi?
zobacz wątek