Re: Do Ani, założycielki wątku
Zdecydowanie najlepiej robi bycie kierowcą, pieszym i rowerzystą (niemal) jednocześnie. Widzi się specyfikę każdego rodzaju ruchu i uważa na innych. Albo chociaż trzeba mieć dziecko/męża...
rozwiń
Zdecydowanie najlepiej robi bycie kierowcą, pieszym i rowerzystą (niemal) jednocześnie. Widzi się specyfikę każdego rodzaju ruchu i uważa na innych. Albo chociaż trzeba mieć dziecko/męża poruszającego się rowerem/motocyklem. Ja w dawnych czasach uczulałem rodziców, żeby na rowerzystów nie trąbić, bo rowerzysta słyszy samochód (dziś nie jest to tak oczywiste). Żona znacznie bardziej uważa za kółkiem na rowerzystów, od kiedy kupiliśmy jej rower. Ja z kolei poprawiłem swój stosunek do motocyklistów za sprawą syna. Nie przeszkadza nam oczywiście żartem mruczeć "zakały dróg", gdy widzimy pedalarzy (syn mówi to o właścicielach 50ccm). Z tym, że pół godziny później sam wbijam się w obcisłe :)
Wielu nie zauważa, nie przyzwyczaiło się, nie kojarzy przepisów. Patologia w stylu Halewicza, czy kolarzy sunących na pałę na czerwonym, to naprawdę margines.
zobacz wątek