Re: Do Ani, założycielki wątku
Jestem rowerzystą i nigdy nie pojawię sie na debilnej masie krytycznej. Idiotyczny pomysł powodujący tylko zwiększenie niepotrzebnej niechęci pomiędzy stronami.
Tak długo jak masa...
rozwiń
Jestem rowerzystą i nigdy nie pojawię sie na debilnej masie krytycznej. Idiotyczny pomysł powodujący tylko zwiększenie niepotrzebnej niechęci pomiędzy stronami.
Tak długo jak masa krytyczna nie będzie zwykłą imprezą bazującą na zwykłych przepisach ruchu tak długo na nią nie pójdę.
Wśród wielu kierowców (i rowerzystów zresztą) brakuje świadomości co do przepisów ruchu drogowego a nawet tego GDZIE jest ścieżka. Masa krytyczna powinna być imprezą w której masa rowerów pokazuje jakie są zachowania LEGALNE i jak mamy się wszyscy szanować.
A nie zmuszać wszystkich innych do robienia nam miejsca - bo chcemy się pokazać. To tak samo jak te kościelne pochody z obrazami po ulicach. Nie wiadomo po co nagle jedna grupa ludzi wychodzi na ulicę i blokuje wszystkich innych. Nikomu oczywiście nie zabraniam wychodzenia na ulice - mamy wolność demonstrowania. Nie ma się co jednak dziwić, że demonstrujący budzą niechęć otoczenia. Czy to są demostrujący z obrazem i głośnikami, z fajerwerkami i oponami, z dwoma kółkami czy demonstrujący z napisem TAXI na dachu.
Masz odwagę demonstrować i blokować innym ich prawa dla siebie? Miej też odwagę zrozumieć, że nie będziesz przez tych wszystkich innych po prostu lubiany. I nie ma się co dziwić.
Jak by nagle kierowcy zorganizowali akcję "Parking Krytyczny - parkuj na ścieżce" to rowerzyści kochali by kierowców za to i by wspierali?
Akcje społeczne powinny zbliżać a nie oddalać. A masa krytyczna jest imprezą która wyłącznie oddala grupy użytkowników dróg od siebie.
zobacz wątek