Najlepszy weterynarz, kochający zwierzęta, a tym swoją pracę. Chodzimy od zawsze - z pierwszym psem od 1994 roku, potem z kolejnym od 2005, a teraz z dwoma od 2016. W międzyczasie leczył dzieci chomiki i myszoskoczki.
Zawsze pomocny. Nawet w święta otworzył klinikę, aby podłączyć naszego psa do kroplówki. Półroczny szczeniak zjadł coś w lesie i miał poważne zatrucie. Było gorzej z każdym dniem, nic nie pomagało. Ostateczna decyzja/ otworzenia żołądka, czy nie przykleiła się folia- była trafna, ratująca życie naszego pupila. Okazało się, że już jelita przestały pracować- lekarz przemasowal i to pomogło. Po zabiegu z każdą godziną pies wracał do żywych cudowny człowiek, o wielkim sercu do zwierząt i ludzi ️