Re: KONIEC SM!!!!!! HAHAHAHAHAHAHA!!!!
Nie precyzuję, a wyjaśniam, skoro nie zrozumiałeś - dla wielu czytających było to zrozumiałe, Tobie byłem zmuszony to wyłożyć "łopatologicznie".
Legalizm to poszanowanie prawa,...
rozwiń
Nie precyzuję, a wyjaśniam, skoro nie zrozumiałeś - dla wielu czytających było to zrozumiałe, Tobie byłem zmuszony to wyłożyć "łopatologicznie".
Legalizm to poszanowanie prawa, przestrzeganie go, stosowanie - a stosowanie prawa to również znajomość swoich praw, a nie tylko obowiązków. Błędnie pojmujesz legalizm. Bycie legalistą, to nie ślepe stosowanie prawa (wykonywanie dyspozycji) ale jego umiejętne i prawidłowe stosowanie. Nie ma, w mojej ocenie, pojęcia "bycie miękkim albo twardym legalistą" - legalistą albo się jest albo nim nie jest.
Cukrzyca, krwawa biegunka, atak astmy, atak paniki, stany lękowe...setki, tysiące sytuacji w których człowiek MUSI się zatrzymać, wysiąść z samochodu, zostawić samochód gdziekolwiek. Wtedy przychodzi strażnik wiejski i nie przyjmuje do wiadomości, że musiałeś wysiąść z samochodu, pilnie iść do apteki, nabyć insulinę i ją sobie zaaplikować - on ci wlepi mandat z komentarzem "jo jo jasne każdy tak mówi". A że ma trudność z czytaniem ze zrozumieniem, to Twoje ewentualne zaświadczenie lekarskie będzie dla niego niezrozumiałe.
Oczywiście, że stan wyższej konieczności jest sytuacją wyjątkową. Mój tekst dotyczył właśnie takich sytuacji, które nie są respektowane przez straż wiejską, działającą zachowawczo, bezmyślnie i bez poszanowania CZYJEGOŚ PRAWA, a nie prawa w ogóle.
Masz prawo do zastosowania zasady stanu wyższej konieczności - wtedy kiedy uznasz to za stosowne. Jeśli jesteś legalistą, masz świadomość prawną, to będziesz wiedział, kiedy możesz tym się wytłumaczyć, a kiedy nie.
A teraz do kur...y nędzy, proszę Cię, napisz że w końcu zrozumiałeś, co napisałem.
zobacz wątek