Witam! Mieszkam w Gdańsku Głównym, jestem mamą trojga dzieci w wieku 14, 12,i 3 latka. Często robię zakupy
w centrum Matarnia, głównie dlatego, że można tam dojechać bezpłatnym autobusem. Niestety w ostatnim czasie kierowcą tegoż pojazdu jest męższczyzna, nie boję się nazwać tego po imieniu, o chamskim nastawieniu do klientów szczególnie matek z wózkami i osób nie pełnosprawnych. W dniu 20.07.2008 r. wracałam wraz z całą rodzina z zakupów.
O godzinie 14.45 przy Centrum Matarnia wsiadłam do autobusu. W trakcie jazdy, gdy autobus dojeżdżał do przystanku na ulicy Kartuskiej niedaleko kościoła,
z siedzenia obok mnie wstała Pani o kulach i jej opiekunka kierując się do drzwi wyjściowych. Gdy autobus się zatrzymał, wyszli inni klienci, ale niestety ona nie zdążyła. Kierowca zamknął jej drzwi przed nosem. Na prośbę ponownego otworzenia drzwi odpowiedział:” trzeba było ruszać się szybciej, myślicie, że jak to jest autobus darmowy to wam wszystko wolno”. Wzbudziło to oburzenie pozostałych osób, jednak Pan szedł w zaparte. Wykrzykiwał, że mamy być wdzięczni za to że mamy możliwość korzystania z darmowego autobusu, więc nie powinniśmy oczekiwać kulturalnego zachowania od ......c.d.n.