Widok
Ja przejeździłem zeszły sezon z gopro na kierownicy, teraz mam uchwyt na kask, bo po lesie kamerka na kierownicy to porażka. Ale na asfalcie dużo lepiej mieć kamerę na rowerze. Ceny są od 200 zł, ale nie ma co kupować chińszczyzny. Gopro to oczywiście przerost formy nad treścią, dostałem ją w prezencie, jestem bardzo zadowolony, ale sam bym sobie nie kupił. Za droga.
Ceny od 200 do 1800 ,moja gopro 1 HD kupiona na allegro 2 lata temu za 600,wazne na ile czasu akumulator pociagnie ,czy o zmierzchu zapis jest czytelny.Nigdy nie poruszam sie na rowerze bez wlaczonej, w razie wypadku nie z twojej winy masz niepodwazalny dowod.Coraz czesciej popularne jako rejestratory przez kierowcow, ale widze na trasie u rowerzystow popularnosc pov wzrasta.
hej..
po półtorej roku dojazdów do pracy na rowerze.. i nie zliczonych sytuacjach w których kierowcy byli blisko zrobienia mi krzywdy - zdecydowałem sie na zakup takiej kamerki..
Najważniejsze są: bateria, jakość nagrywanego materiału, wytrzymałośc na czynniki zewnętrzne, wyglą.
Mi osobiście nie podoba się gopro - jest duża i /;toporna:"
Po długich studiach i kilku tygodniach przeglądania netu zdecydowałem się na "Contour Roam 2"
Ma kształt typu "bullet", dobrze mocuje się do kasku, bez żadnej obudowy jest wodoszczelna, w komplecie dostajesz mocowanie klejone do kasku, zapis w HD 30kl/s i w 720p 60kl/s (fajne jak ktoś montuje filmy slo-mo).
Poszukiwania tej kamerki trochę mi zajęły, w końcu upolowałem nówcię na allegro za 600zł
Bateria trzyma ok 3h przy nagrywaniu HD.
Obsługuje karty microSD 10class HS 32GB - więc zapis jest pewny i szybki.
Przyczepić się można do jakości filmów w ciemnych warunkach, ale i tak jest o niebo lepiej niż u konkurentów..
po półtorej roku dojazdów do pracy na rowerze.. i nie zliczonych sytuacjach w których kierowcy byli blisko zrobienia mi krzywdy - zdecydowałem sie na zakup takiej kamerki..
Najważniejsze są: bateria, jakość nagrywanego materiału, wytrzymałośc na czynniki zewnętrzne, wyglą.
Mi osobiście nie podoba się gopro - jest duża i /;toporna:"
Po długich studiach i kilku tygodniach przeglądania netu zdecydowałem się na "Contour Roam 2"
Ma kształt typu "bullet", dobrze mocuje się do kasku, bez żadnej obudowy jest wodoszczelna, w komplecie dostajesz mocowanie klejone do kasku, zapis w HD 30kl/s i w 720p 60kl/s (fajne jak ktoś montuje filmy slo-mo).
Poszukiwania tej kamerki trochę mi zajęły, w końcu upolowałem nówcię na allegro za 600zł
Bateria trzyma ok 3h przy nagrywaniu HD.
Obsługuje karty microSD 10class HS 32GB - więc zapis jest pewny i szybki.
Przyczepić się można do jakości filmów w ciemnych warunkach, ale i tak jest o niebo lepiej niż u konkurentów..
1.Kierowcy samochodów ostatnio częściej publikują nagrania z wideorejestratorów ,wskazując złe wyczyny rowerzystów,a nic tak niepodkręca atmosfery "wredny rowerzysta" jak media (youtube - i przedruk do TV).Więc forma samoobrony cyklistów wskazana.
2.Publikowane filmy przez rowerzystów,pokazują jak niebezpieczna może
być jazda w ruchu miejskim ,moze ustawodawca po większym nagłośnieniu zlikwiduje np.zielone strzałki zmieniając je na typowe dla EU zachodniej znaki
3.Sporne sytuacje drogowe,dowód w sprawie
4.Wskazanie PROBLEMÓW infrastruktury drogowej np.brak odśnieżania,dziury drogowe,wysokie krawężniki,zła sygnalizacja świetlna itp..itd..
2.Publikowane filmy przez rowerzystów,pokazują jak niebezpieczna może
być jazda w ruchu miejskim ,moze ustawodawca po większym nagłośnieniu zlikwiduje np.zielone strzałki zmieniając je na typowe dla EU zachodniej znaki
3.Sporne sytuacje drogowe,dowód w sprawie
4.Wskazanie PROBLEMÓW infrastruktury drogowej np.brak odśnieżania,dziury drogowe,wysokie krawężniki,zła sygnalizacja świetlna itp..itd..
http://www.youtube.com/watch?v=rE_xdDQOz7k&list=UU_Z3oHq9IGB2j5YJkWAboqg
http://www.youtube.com/watch?v=8QDzFpmkAiQ&list=UU_Z3oHq9IGB2j5YJkWAboqg
http://www.youtube.com/watch?v=8QDzFpmkAiQ&list=UU_Z3oHq9IGB2j5YJkWAboqg
" 1.Kierowcy samochodów ostatnio częściej publikują nagrania z wideorejestratorów ,wskazując złe wyczyny rowerzystów,a nic tak niepodkręca atmosfery "wredny rowerzysta" jak media (youtube - i przedruk do TV).Więc forma samoobrony cyklistów wskazana. "
Spójrzmy prawdzie w oczy. Zdecydowana większość rowerzystów bez skrupułów łamie przepisy drogowe dlatego nie ma większego problemu żeby takie wyczyny uwiecznić. Kierowcy też łamią przepisy ale ich procent jest zdecydowanie mniejszy.
Dzieje się tak ponieważ rowerem może legalnie jechać każdy kretyn bez żadnych uprawnień, więc nie ma się co spinać.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Zdecydowana większość rowerzystów bez skrupułów łamie przepisy drogowe dlatego nie ma większego problemu żeby takie wyczyny uwiecznić. Kierowcy też łamią przepisy ale ich procent jest zdecydowanie mniejszy.
Dzieje się tak ponieważ rowerem może legalnie jechać każdy kretyn bez żadnych uprawnień, więc nie ma się co spinać.
Prawo jazdy ma 2/3 dorosłych Polaków, co oznacza, że minimum 1/4 kierowców ma IQ mniejsze od 100. Naprawdę posiadanie prawa jazdy nie jest wyznacznikiem mądrości. Co ich odróżnia (statystycznie) rowerzystów to większa znajomość przepisów i starszy wiek. W grupie rrowerzystów zauważam też mniejszą złość na świat. Natomiast poziom głupoty jest w obu porównywalny. Rowerzyści są grupą, która niedawno uzyskała spore przywileje, ale też i obowiązki. To powoduje złość samochodziarzy. O ile jazda 2 km za traktorem jesttraktowana jako dopust boży, a zatrzymanie przed przejściem jest łaską pańską, to wspólne użytkowanie dróg z pedalarzami ma wg kierowców znamiona zamachu ustawodawcy na wolność kierowcy. Dodatkowo na forach wojenka nie odzwierciedla sytuacj na drogach, bo w internecoe wszyscy są bardziej agresywni.
Mylisz się Prawo Jazdy może mieć jakieś 40% (lub mniej) polaków po 18 roku życia.
Na ulicy nie potrzeba mędrców tylko osób które trzymają się określonych reguł.
Od wielu lat poruszam się w sezonie codziennie rowerem do pracy. Jest to około 20 km w obie strony. Samochodem oczywiście również jeżdżę więc mogę się wypowiedzieć z obu perspektyw.
Ważne żeby rowerzyści zdawali sobie sprawę że kierowca samochodu nie ma takiej widoczności jak rowerzysta, a przed przejazdem należy zwolnić.
Jeśli widzimy pieszego na ścieżce to nie spinamy się tylko spokojnie go omijamy, bo być może za chwilę sami będziemy jechać po chodniku.
Swoje widziałem i wiem że to rowerzyście częściej stwarzają sytuacje niebezpiecznie.
Na ulicy nie potrzeba mędrców tylko osób które trzymają się określonych reguł.
Od wielu lat poruszam się w sezonie codziennie rowerem do pracy. Jest to około 20 km w obie strony. Samochodem oczywiście również jeżdżę więc mogę się wypowiedzieć z obu perspektyw.
Ważne żeby rowerzyści zdawali sobie sprawę że kierowca samochodu nie ma takiej widoczności jak rowerzysta, a przed przejazdem należy zwolnić.
Jeśli widzimy pieszego na ścieżce to nie spinamy się tylko spokojnie go omijamy, bo być może za chwilę sami będziemy jechać po chodniku.
Swoje widziałem i wiem że to rowerzyście częściej stwarzają sytuacje niebezpiecznie.
Wiem, ze jest to poza tematem "rowery", ale:
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/rs_rocznik_demograficzny_2012.pdf
(strona 132)
Podaje ludność Polski w wieku od 18 lat na 31 481 896 (stan na 31.12.2011)
Na stronie:
http://www.cepik.gov.pl/portal/witryny/witryna_233/
podano na ten dzień liczbę wydanych praw jazdy jako 18 108 290
co daje 58% dorosłej ludności posiadającej uprawnienia.
Gdybyśmy odliczyli starszych ludzi (powyżej 65 lat) to mamy już 63%.
Dokładnie przedstawia się to tak:
18-24 57%
25-34 70%
35-44 72%
45-54 61%
55-64 52%
65-... 31%
Ja pisząc 2/3 mniej więcej oszacowałem liczbę uprawnień i Polaków, nawet chyba z innych lat. Teraz, wezwany do tablicy podliczyłem statystyki i wyszło, że moje oszacowanie zawierało błąd 16%. Sadząc ze struktury wiekowej, demografii itp., po 2 latach % Polaków posiadających uprawnienia raczej wzrósł. Ty zarzuciłeś mi pomyłkę sam podając liczbę zaniżoną o 30%. Zawsze się trzeba zastanowić przed zarzuceniem błędu. Wiem, wiem, internet, anonimowość, bezkarność, gadki-szmatki u cioci na imieninach i w końcu może ten drugi to łyknie, a ja będę górował. Ale jednak trzymajmy poziom merytoryczny, szczególnie gdy mówimy "a nieprawda!"
A co do mędrców to zgadzamy się, więc jeśli ja się mylę to i Ty także :)
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/rs_rocznik_demograficzny_2012.pdf
(strona 132)
Podaje ludność Polski w wieku od 18 lat na 31 481 896 (stan na 31.12.2011)
Na stronie:
http://www.cepik.gov.pl/portal/witryny/witryna_233/
podano na ten dzień liczbę wydanych praw jazdy jako 18 108 290
co daje 58% dorosłej ludności posiadającej uprawnienia.
Gdybyśmy odliczyli starszych ludzi (powyżej 65 lat) to mamy już 63%.
Dokładnie przedstawia się to tak:
18-24 57%
25-34 70%
35-44 72%
45-54 61%
55-64 52%
65-... 31%
Ja pisząc 2/3 mniej więcej oszacowałem liczbę uprawnień i Polaków, nawet chyba z innych lat. Teraz, wezwany do tablicy podliczyłem statystyki i wyszło, że moje oszacowanie zawierało błąd 16%. Sadząc ze struktury wiekowej, demografii itp., po 2 latach % Polaków posiadających uprawnienia raczej wzrósł. Ty zarzuciłeś mi pomyłkę sam podając liczbę zaniżoną o 30%. Zawsze się trzeba zastanowić przed zarzuceniem błędu. Wiem, wiem, internet, anonimowość, bezkarność, gadki-szmatki u cioci na imieninach i w końcu może ten drugi to łyknie, a ja będę górował. Ale jednak trzymajmy poziom merytoryczny, szczególnie gdy mówimy "a nieprawda!"
A co do mędrców to zgadzamy się, więc jeśli ja się mylę to i Ty także :)
Napisz ile procent kierowców nie przekracza dozwolonej prędkości. 1? 0, 5?
Rowerzyści zaś nagminnie łamią przepisy nakazujące lub zakazujące im jechać po danym fragmencie drogi. Obie grupy uzasadniają swoje postępowanie identycznie. Ale, ale. My tu o kamerze mającej dokumentować zachowania niebezpieczne, czy też tylko będące dowodem w przypadku koliizji, a nie o licytacji, jakim pojazdem Polak bardziej przekracza. Zapewniam, że przekraczanie tej drugiej grupy jest bardziej uciążliwe. Bo JA zawsze jeżdżę właściwie i bezpiecznie, a ONI powodują zagrożenia i utrudnienia, nieprawdaż?
Rowerzyści zaś nagminnie łamią przepisy nakazujące lub zakazujące im jechać po danym fragmencie drogi. Obie grupy uzasadniają swoje postępowanie identycznie. Ale, ale. My tu o kamerze mającej dokumentować zachowania niebezpieczne, czy też tylko będące dowodem w przypadku koliizji, a nie o licytacji, jakim pojazdem Polak bardziej przekracza. Zapewniam, że przekraczanie tej drugiej grupy jest bardziej uciążliwe. Bo JA zawsze jeżdżę właściwie i bezpiecznie, a ONI powodują zagrożenia i utrudnienia, nieprawdaż?
Przekraczanie prędkości o 10 czy 15 km jest mało widowiskowe i raczej trudno wykazać to na nagraniu kamerką.
Rowerzyści nagminnie ignorują czerwone światło i przejeżdżają po pasach. Jazda bez świateł lub po ulicy obok ścieżki rowerowej to kolejna sprawa. Takie wyczyny łatwo pokazać na filmie.
Przy placu Komorowskiego mamy jeszcze tzw wisienkę na torcie czyli znak stopu przy ścieżce rowerowej wystarczy stanąć z kamerą i filmować jak 99 % rowerzystów ignoruje ten znak.
Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Prawda jest taka że zachowania niebezpieczne rowerzystom w Gdańsku, gdzie większość ruchu rowerowego odbywa się na ścieżkach zdecydowanie częściej stwarzają inni rowerzyści. Ma to oczywiście najczęściej miejsce na głównych traktach gdzie ruch rowerowy aktualnie jest bardzo duży. Liderem jest tu ścieżka nadmorska.
Sytuacja z wczoraj.
Jadę samochodem sorki blachosmrodem i stwarzam zagrożenie dla rowerzystów. Przede mną Kartuską po ulicy jedzie rowerzysta chociaż obok jest ścieżka rowerowa. Biker postanawia skręcić w lewo i akurat jest do tego osobny pas. Zjeżdża na pas ale tam już stoją 2 samochody które też skręcają. Rowerzysta stwierdza że nie będzie stał jak frajer i czekał na swoją kolej. Wykonuje szybki manewr wjeżdża na prawy pas i śmiga mi przed maską a następnie wraca na lewy przed. Tym razem mu się udało ale następnym może nie mieć tyle szczęścia.
Samochody oczywiście też stwarzają sytuacje niebezpieczne ale najczęściej jeśli rowerzysta nie będzie szalał i będzie przewidywał co może się zdarzyć powinien z takich sytuacji wyjść bez większych problemów. Nieważne kto ma pierwszeństwo, najważniejsze żeby uniknąć kolizji.
Kamera w samochodzie uruchamia się wraz z odpaleniem auta i nie trzeba się martwić o jej zasilanie. Bardzo łatwo ją zamontować więc tanie kamerki są popularne. Stąd duża ilość nagranych i upublicznionych materiałów. Takie czasy.
Jeśli mamy kamerkę do jazdy rowerem codziennie musimy ją ładować, kosztuje o wiele więcej, a gdy zamontujemy ją na kasku nie wygląda to dobrze i przy uderzeniu o glebę może zachować się jak młotek tak jak stało się to w przypadku Schumachera. Jeśli ktoś jadąc rowerem ma dużo sytuacji konfliktowych z samochodami dla własnego bezpieczeństwa powinien zmienić środek lokomocji a nie inwestować w kamerę. Jeśli ma mało tym bardziej kupno kamery nie opłaca się.
Rowerzyści nagminnie ignorują czerwone światło i przejeżdżają po pasach. Jazda bez świateł lub po ulicy obok ścieżki rowerowej to kolejna sprawa. Takie wyczyny łatwo pokazać na filmie.
Przy placu Komorowskiego mamy jeszcze tzw wisienkę na torcie czyli znak stopu przy ścieżce rowerowej wystarczy stanąć z kamerą i filmować jak 99 % rowerzystów ignoruje ten znak.
Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Prawda jest taka że zachowania niebezpieczne rowerzystom w Gdańsku, gdzie większość ruchu rowerowego odbywa się na ścieżkach zdecydowanie częściej stwarzają inni rowerzyści. Ma to oczywiście najczęściej miejsce na głównych traktach gdzie ruch rowerowy aktualnie jest bardzo duży. Liderem jest tu ścieżka nadmorska.
Sytuacja z wczoraj.
Jadę samochodem sorki blachosmrodem i stwarzam zagrożenie dla rowerzystów. Przede mną Kartuską po ulicy jedzie rowerzysta chociaż obok jest ścieżka rowerowa. Biker postanawia skręcić w lewo i akurat jest do tego osobny pas. Zjeżdża na pas ale tam już stoją 2 samochody które też skręcają. Rowerzysta stwierdza że nie będzie stał jak frajer i czekał na swoją kolej. Wykonuje szybki manewr wjeżdża na prawy pas i śmiga mi przed maską a następnie wraca na lewy przed. Tym razem mu się udało ale następnym może nie mieć tyle szczęścia.
Samochody oczywiście też stwarzają sytuacje niebezpieczne ale najczęściej jeśli rowerzysta nie będzie szalał i będzie przewidywał co może się zdarzyć powinien z takich sytuacji wyjść bez większych problemów. Nieważne kto ma pierwszeństwo, najważniejsze żeby uniknąć kolizji.
Kamera w samochodzie uruchamia się wraz z odpaleniem auta i nie trzeba się martwić o jej zasilanie. Bardzo łatwo ją zamontować więc tanie kamerki są popularne. Stąd duża ilość nagranych i upublicznionych materiałów. Takie czasy.
Jeśli mamy kamerkę do jazdy rowerem codziennie musimy ją ładować, kosztuje o wiele więcej, a gdy zamontujemy ją na kasku nie wygląda to dobrze i przy uderzeniu o glebę może zachować się jak młotek tak jak stało się to w przypadku Schumachera. Jeśli ktoś jadąc rowerem ma dużo sytuacji konfliktowych z samochodami dla własnego bezpieczeństwa powinien zmienić środek lokomocji a nie inwestować w kamerę. Jeśli ma mało tym bardziej kupno kamery nie opłaca się.
Heh, widać, że ONI to nie MY :)
Oczywiście, że widzę jak się poruszają rowerzyści i widzę jak samochodziarze. O ile część rowerzystów można nazwać śmiało samobójcami, to część kierowców mordercami. Ja tam wolę towarzystwo samobójców, chociaż jadąc samochodem oczywiście nie chcę na nich trafić.
A kamerę mam już 3 sezon, zamontowaną na kierownicy, lub do tyłu na sztycy. O tego roku zacząłem też jeździć z pudełkiem na głowie, bo w lesie kamera na kierownicy nie jest w stanie złapać ostrości, tak trzęsie.
A jedyna sytuacja niebezpieczna, kiedy samochód wjechał mi na ścieżkę, zdarzyła się pechowo wtedy, gdy miałem kamerę na sztycy skierowaną w tył.(szukaj "mariola jesień") Zresztą z zasady moim celem nie jest dokumentowanie złych kierowców, a ciekawej drogi :)
Oczywiście, że widzę jak się poruszają rowerzyści i widzę jak samochodziarze. O ile część rowerzystów można nazwać śmiało samobójcami, to część kierowców mordercami. Ja tam wolę towarzystwo samobójców, chociaż jadąc samochodem oczywiście nie chcę na nich trafić.
A kamerę mam już 3 sezon, zamontowaną na kierownicy, lub do tyłu na sztycy. O tego roku zacząłem też jeździć z pudełkiem na głowie, bo w lesie kamera na kierownicy nie jest w stanie złapać ostrości, tak trzęsie.
A jedyna sytuacja niebezpieczna, kiedy samochód wjechał mi na ścieżkę, zdarzyła się pechowo wtedy, gdy miałem kamerę na sztycy skierowaną w tył.(szukaj "mariola jesień") Zresztą z zasady moim celem nie jest dokumentowanie złych kierowców, a ciekawej drogi :)
Kamerę mam od pół roku, jakiś 'no name'. Ważne żeby na bateriach/akumulatorkach wystarczająco długo działała i byłbyś w stanie odczytać tablice rejestracyjne, najlepiej o każdej porze dnia i pogody. Ja mocuję do kierownicy, bo kasku nie używam.
Czy się przydała? W kilku przypadkach bezczelnych kierowców ("a co mi zrobisz?") sam fakt obecności kamery powoduje, że kierowcy od razu robią się grzeczni. Sytuacji niebezpiecznych jakoś nigdy nie zaliczyłem, choć jeżdżę tylko w mieście (po ulicach, do pracy), więc głównie to "na wszelki wypadek"
Sytuacji kiedy byłem zmuszony udać się na policję z nagraniem miałem jedną; koleś zaparkował na zakazie, blokując jednocześnie ścieżkę i chodnik (to trzeba jednak umieć), był chamski i bronił się legitymacją osoby niepełnosprawnej (inna sprawa, że był równie sprawny fizycznie jak ja -- typowy cwaniak, dlatego mnie wkurzył). Wizyta na policji trwała niecałe 30 minut (z czekaniem i napisaniem donosu, muszę przyznać, że policjanci byli bardzo pomocni!). Wiem że kierowca później musiał się stawić w policji i tłumaczyć. Poza punktami i mandatem stracił jakieś dwie godziny, więc może choć jeden zrozumie, że nie warto.
No i znajomy z Łodzi tak pozbawił prawka taksówkarza, który wymusił pierwszeństwo: przekroczył limit punktów i skończył się dzień dziecka.
Czy się przydała? W kilku przypadkach bezczelnych kierowców ("a co mi zrobisz?") sam fakt obecności kamery powoduje, że kierowcy od razu robią się grzeczni. Sytuacji niebezpiecznych jakoś nigdy nie zaliczyłem, choć jeżdżę tylko w mieście (po ulicach, do pracy), więc głównie to "na wszelki wypadek"
Sytuacji kiedy byłem zmuszony udać się na policję z nagraniem miałem jedną; koleś zaparkował na zakazie, blokując jednocześnie ścieżkę i chodnik (to trzeba jednak umieć), był chamski i bronił się legitymacją osoby niepełnosprawnej (inna sprawa, że był równie sprawny fizycznie jak ja -- typowy cwaniak, dlatego mnie wkurzył). Wizyta na policji trwała niecałe 30 minut (z czekaniem i napisaniem donosu, muszę przyznać, że policjanci byli bardzo pomocni!). Wiem że kierowca później musiał się stawić w policji i tłumaczyć. Poza punktami i mandatem stracił jakieś dwie godziny, więc może choć jeden zrozumie, że nie warto.
No i znajomy z Łodzi tak pozbawił prawka taksówkarza, który wymusił pierwszeństwo: przekroczył limit punktów i skończył się dzień dziecka.
Uważasz że kamera na kierownicy jest widoczna dla kierowców i robi na nich wrażenie?
W tajemnicy powiem Ci że nie jest.
Gdy jadę samochodem i widzę dziwaka z kamerą na kasku też nie robi to na mnie wrażenia.
Wszystko niby fajnie ale skoro Ty i Twój znajomy z Łodzi tak dbacie o przestrzeganie prawa to rozumiem że sami tez go przestrzegacie. Szczerze powiedziawszy coś mi się nie chce w to wierzyć. I wychodzi tu moralność Kalego.
Najlepsze jest że jak rowerzysta zrobi coś głupiego i zostanie to utrwalone kamerą to i tak nie zostanie ukarany bo nie ma jak go zidentyfikować.
W tajemnicy powiem Ci że nie jest.
Gdy jadę samochodem i widzę dziwaka z kamerą na kasku też nie robi to na mnie wrażenia.
Wszystko niby fajnie ale skoro Ty i Twój znajomy z Łodzi tak dbacie o przestrzeganie prawa to rozumiem że sami tez go przestrzegacie. Szczerze powiedziawszy coś mi się nie chce w to wierzyć. I wychodzi tu moralność Kalego.
Najlepsze jest że jak rowerzysta zrobi coś głupiego i zostanie to utrwalone kamerą to i tak nie zostanie ukarany bo nie ma jak go zidentyfikować.
"Uważasz że kamera na kierownicy jest widoczna dla kierowców i robi na nich wrażenie?
W tajemnicy powiem Ci że nie jest."
Myślę że nie robi; dobierałem jak najmniej widoczną. "Chwalę się" nią gdy widzę, że kierowca np. wymusił pierwszeństwo nie dlatego bo się zagapił (każdy może, dlatego zawsze obserwuję zachowanie innych, samobójczych ciągot nie mam), ale gdy usiłuje rozmawiać z pozycji silniejszego, względnie cwaniaka. Na szczęście to należy do rzadkości, 99% kierowców jest w porządku wobec rowerzystów, a jak trafisz na chama, to nie ma znaczenia czym jedziesz (no chyba że tirem ;-)).
Jak wspomniałem kamerę kupiłem na wszelki wypadek. Z resztą podobnie jak w samochodzie, którą nabyłem dużo wcześniej.
"Wszystko niby fajnie ale skoro Ty i Twój znajomy z Łodzi tak dbacie o przestrzeganie prawa to rozumiem że sami tez go przestrzegacie. Szczerze powiedziawszy coś mi się nie chce w to wierzyć."
Nie musisz, Twój wybór. Kamera to broń obosieczna, Policja ogląda całe nagranie, a nie tylko ten fragment, który bym chciał pokazać. Kierowcy i inni rowerzyści też mają kamery. Szaleństwa na drodze już mi dawno przeszły. Nie warto.
Czy sam przestrzegam przepisy? Staram się wszystkich, ale skłamałbym że zawsze skutecznie i nie spinam się z powodu namierzenia mnie przez policję czy straż miejską. Jak na razie (ostatnie kilkanaście lat) mandat jeden dostałem (jako kierowca) i kilkanaście pouczeń (i jako kierowca, i rowerzysta), parę razy sam bym się o mało zagapił (na szczęście bez skutków ubocznych, ale byłbym winny potencjalnej stłuczki -- i jako kierowca czy rowerzysta). Z tego powodu mam dodatkowe OC na rower.
Życie -- żadnego mandatu czy pouczenia nie dostałem niesprawiedliwie. Ale tłumaczenie się, że nikt jest bez winy i oglądanie się na innych jest niepoważne.
W tajemnicy powiem Ci że nie jest."
Myślę że nie robi; dobierałem jak najmniej widoczną. "Chwalę się" nią gdy widzę, że kierowca np. wymusił pierwszeństwo nie dlatego bo się zagapił (każdy może, dlatego zawsze obserwuję zachowanie innych, samobójczych ciągot nie mam), ale gdy usiłuje rozmawiać z pozycji silniejszego, względnie cwaniaka. Na szczęście to należy do rzadkości, 99% kierowców jest w porządku wobec rowerzystów, a jak trafisz na chama, to nie ma znaczenia czym jedziesz (no chyba że tirem ;-)).
Jak wspomniałem kamerę kupiłem na wszelki wypadek. Z resztą podobnie jak w samochodzie, którą nabyłem dużo wcześniej.
"Wszystko niby fajnie ale skoro Ty i Twój znajomy z Łodzi tak dbacie o przestrzeganie prawa to rozumiem że sami tez go przestrzegacie. Szczerze powiedziawszy coś mi się nie chce w to wierzyć."
Nie musisz, Twój wybór. Kamera to broń obosieczna, Policja ogląda całe nagranie, a nie tylko ten fragment, który bym chciał pokazać. Kierowcy i inni rowerzyści też mają kamery. Szaleństwa na drodze już mi dawno przeszły. Nie warto.
Czy sam przestrzegam przepisy? Staram się wszystkich, ale skłamałbym że zawsze skutecznie i nie spinam się z powodu namierzenia mnie przez policję czy straż miejską. Jak na razie (ostatnie kilkanaście lat) mandat jeden dostałem (jako kierowca) i kilkanaście pouczeń (i jako kierowca, i rowerzysta), parę razy sam bym się o mało zagapił (na szczęście bez skutków ubocznych, ale byłbym winny potencjalnej stłuczki -- i jako kierowca czy rowerzysta). Z tego powodu mam dodatkowe OC na rower.
Życie -- żadnego mandatu czy pouczenia nie dostałem niesprawiedliwie. Ale tłumaczenie się, że nikt jest bez winy i oglądanie się na innych jest niepoważne.
Wszystko niby pięknie ale "chwalenie się kamerą" musi wyglądać dziwnie i jest co najmniej dziwne.
Łysemu w BMW też się pochwalisz jeśli wymusi ? Pewnie nie bo jak napisałeś nie jesteś samobójcą ale on sam może ją dostrzec i co wtedy.
Dlatego na wszelki wypadek lepiej chodzić na sztuki walki niż kupić kamerę na rower.
Nie tak dawno w sieci było nagranie rowerzysty, któremu drogę zajechał samochód. Z tego co pamiętam doszło tam prawie do rękoczynów, więc radzę poważnie rozważyć samoobronę. Postępowanie rowerzysty nie było jednak bez skazy chociaż jemu chyba tak się wydawało.
Zastanawia mnie jedno.
Jak to jest że taki przezorny człowiek z kamerą i OC na rower nie używa kasku ?
Fajnie że starasz się przestrzegać przepisów ale rozumiem że jakby co to złożysz donos na samego siebie. Tak żeby być w zgodzie ze swoimi zasadami.
Łysemu w BMW też się pochwalisz jeśli wymusi ? Pewnie nie bo jak napisałeś nie jesteś samobójcą ale on sam może ją dostrzec i co wtedy.
Dlatego na wszelki wypadek lepiej chodzić na sztuki walki niż kupić kamerę na rower.
Nie tak dawno w sieci było nagranie rowerzysty, któremu drogę zajechał samochód. Z tego co pamiętam doszło tam prawie do rękoczynów, więc radzę poważnie rozważyć samoobronę. Postępowanie rowerzysty nie było jednak bez skazy chociaż jemu chyba tak się wydawało.
Zastanawia mnie jedno.
Jak to jest że taki przezorny człowiek z kamerą i OC na rower nie używa kasku ?
Fajnie że starasz się przestrzegać przepisów ale rozumiem że jakby co to złożysz donos na samego siebie. Tak żeby być w zgodzie ze swoimi zasadami.