Odpowiadasz na:

moja bardzo bliska znajoma pod presją rodziny męża wyprawiła weselicho na 102

chyba 102 tysiące:) heh, nie, raczej na połowę tej kwoty, ale było baaardzo wykwintnie, miejsce wyszukane, atrakcje nie z tej ziemi...
po 3 latach małżeństwo rozpadło się z hukiem, kolejny... rozwiń

chyba 102 tysiące:) heh, nie, raczej na połowę tej kwoty, ale było baaardzo wykwintnie, miejsce wyszukane, atrakcje nie z tej ziemi...
po 3 latach małżeństwo rozpadło się z hukiem, kolejny ślub był malutki, cichutki, nawet rodziców na nim nie było.
Nie mówię, że kwota wydana na wesele jest odwrotnie proporcjonalna do stazu przyszłych małżonków, a małe śluby gwarantują miłość do grobowej deski, ale tak szczerze - komu to potrzebne? wesele to celebrowanie przejścia dwojga ludzi w "rodzinę" i to jest tak jak ze świętami BN - fajnie jest mieć wypasione prezenty, kupę super żarcia i piękna choinkę, ale to co naprawdę się liczy i pamięta po latach to ciepło, jakie towarzyszyło nam w tych chwilach, to że mogliśmy przezywać je z bliskimi i życzliwymi nam ludźmi. Kolorowe błyskotki to TYLKO dodatki.

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry