Odpowiadasz na:

to samo sie dzieje w Dolnym Wrzeszczu

głownie Plac Wybickiego, łażą jakies stare kwoki i dokarmiają te stada gołębi, mew, kruków i wszystkiego co ma skrzydła, potem wszystkie chodniki równo z****ne, samochody umazane w odchodach, na... rozwiń

głownie Plac Wybickiego, łażą jakies stare kwoki i dokarmiają te stada gołębi, mew, kruków i wszystkiego co ma skrzydła, potem wszystkie chodniki równo z****ne, samochody umazane w odchodach, na parapetach domów, gdzie ptaki nocują g.onwo na g.ownie, noc po nocy, drzewa wyglądają jakby były pokryte sniegiem - tak są zafajdane. Zgłaszanie do ZDiZu nie skutkuje, zgłaszanie do komandosów od blokad na koła - nie skutkuje, do sanepidu - nie skutkuje. Czy naprawde w tym miescie nie ma instutucji, która zareaguje na zgłoszenia? Czy musi dojsc do jakiegos zbiorowego zachorowania, zeby w tym miescie ktos zrobil cos z tym dzikim ptactwem?

To samo dzieje sie pod blokami, łażą jakies zakompleksione baby i dokarmiaja koty, całe watachy kocurów latają i dra mordę w marcu. Potem całe lato wałesa sie po okolicy 20-30 młodych kociąt, wypasionych, ze ledwo łapami przebierają, bo jakas rozhisteryzowana baba, co nie ma własnych kłopotów przychodzi nie wiadomo skąd i w okresie, gdzie koty spokojnie mogłyby zdobyc sobie pozywienie w ciągu lata dokarmia te rozleniwione stworzenia. Gdzie tu rozum? Gdzie rozsądek?

Zwracanie uwagi tymze osobom, powoduje u nich ataki agresji przeciwko zwracajacym uwagę. Próby tłumaczenia, że mieszkańcy sobie nie życżą by ktoś z zewnątrz prowadził wbrew woli mieszkanców "hodowlę" pod oknami takze skutkują oskarżeniami o brak tolerancji dla zwierząt. To przepraszam, moze ja mam sie wyniesc z miasta i zamieszkac w lesie? Bo pani z przerostem formy nad trescią swiat widzi po swojemu i bardziej sprzyja zwierzetom niz ludziom?

zobacz wątek
11 lat temu
~nie zgadzam sie na smiecenie

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry