Widok
Kocie...jestem naiwnym człowiekiem...może dlatego,że zawsze poszukiwałem uczucia...iskierki ciepła...I tak łatwo daje sie
...że nadal Cię lubię...
ale ja tak szybko nie odchodze...
nawet, gdy daleko jestem...nawet gdy sie jeszcze nie zbliżyłem...
choć to wyjątki...
Głupi ze mnie człek...Tak ci inni powiedzą...frajer...
Tak-jestem pieprzonym frajerem...
I nie zmienie się...bo dzięki temu jaki jestem...-MAM PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ...i bliskich towarzyszy doli-niedoli...
ale ja tak szybko nie odchodze...
nawet, gdy daleko jestem...nawet gdy sie jeszcze nie zbliżyłem...
choć to wyjątki...
Głupi ze mnie człek...Tak ci inni powiedzą...frajer...
Tak-jestem pieprzonym frajerem...
I nie zmienie się...bo dzięki temu jaki jestem...-MAM PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ...i bliskich towarzyszy doli-niedoli...
.........
....dopiero teraz przeczytałam, co się działo...w nocy ...straszne...a chciałam dziś napisać, że to wspaniałe, że ten Hyde Park ma taką ciepłą atmosferę...jasne... nawet mnie to dobiło, chociaż nie wiem do końca o co chodzi...Będziecie 12-14 .IV w Matemblewie? tam nikt nie będzie sam...w modlitwie każdy może odnależć ten spokój, o którym pisał Plagiat...
" ...człowiek stale gubi się i wątpi.Czym jest zwątpienie? Myśleniem tylko o sobie..."
rozejrzyjcie się .... wkoło mnóstwo ludzi, którzy chcą być z wami....
KS.TWARDOWSKIEGO cytowała ...
" ...człowiek stale gubi się i wątpi.Czym jest zwątpienie? Myśleniem tylko o sobie..."
rozejrzyjcie się .... wkoło mnóstwo ludzi, którzy chcą być z wami....
KS.TWARDOWSKIEGO cytowała ...
Fate
Nie wiem czy zrozumiał to co zrobiła (jest tylko kumplem, choć zaufanym, lecz nie przyjacielem) nie miał czasu na zaakceptowanie tego przed, nic nie powiedziała. To był dla nniego stracszny cios po którym się podniósł wiele lat póżniej. Miałem też kobietę która była w klasztorze i zrezygnowała. To było pranie mózgu. Jedno wielkie kształtowanie i warunkowanie. ona uciekła z tamtąd. Teraz ona nadal wierzy bardzo mocno, ale do klasztoru nie pójdzie. Zresztą dla mnie ta sprawa zakończyła się kilka lat temu. Opowiadała mi o siostrze zakonnej która nadzorowała jej proces "edukacji"...pranie mózgu.
Kocie Filemonie
skąd przekonanie, że jestem "wrażliwcem" ? najważniejsze, aby podążając swoją drogą dostrzegać innych ludzi...nie ranić ich...a ja ? " wiem, dobrze wiem potrafię ranić tak jak nikt...przykro mi ...nie wiem co robić, gdy płaczesz..." a tym, którzy kroczą obok nas pomagać, gady upadają...
Samobójstwa
Kiedyś za czasów gratki, rozmawiałem godzinę (bo na tyle starczyła mu karta telefoniczna) z Kurtem. Nie udało mi się poszedł i skoczył kilkam inut póżniej. On przeżył teraz już nie chce. Jedna z moich przyjaciółek kiedyś próbowała sobie podciąć żyły ale zmieniła zdanie w trakcie.
To były "softy" teraz brutalniej.
Mój kolega, pewnego dnia zadzwonił do mnie czy nie mógę mu załatwić granatu, wiedziałem że chce umżeć jak żołnierz którym stać się nie mógł. Nie potrafiłem. Rzucił się pod pociąg.
Myśleli że wypaek, udawali przed sobą. Ja na pogrzebie powiedziałem jego matce prawdę.
Kobieta mojego przyjaciela zabiła się tabletkami...
A ile razy odwodziłem różnych ludzi...
Ja szanuje decyzje innych nawet o śmierci, choć wielu samobójców powinno poznać to tak ja kw jednym z filmów kieślowskiego, "biały" o ile się nie mylę.
Chmury płaskie od dołu,
Jak ciała położone na desce,
Spłyną na ludzi,
Deszczem łez po zmarłych.
To były "softy" teraz brutalniej.
Mój kolega, pewnego dnia zadzwonił do mnie czy nie mógę mu załatwić granatu, wiedziałem że chce umżeć jak żołnierz którym stać się nie mógł. Nie potrafiłem. Rzucił się pod pociąg.
Myśleli że wypaek, udawali przed sobą. Ja na pogrzebie powiedziałem jego matce prawdę.
Kobieta mojego przyjaciela zabiła się tabletkami...
A ile razy odwodziłem różnych ludzi...
Ja szanuje decyzje innych nawet o śmierci, choć wielu samobójców powinno poznać to tak ja kw jednym z filmów kieślowskiego, "biały" o ile się nie mylę.
Chmury płaskie od dołu,
Jak ciała położone na desce,
Spłyną na ludzi,
Deszczem łez po zmarłych.
Zwierz :)
..każdy patrzy na to inaczej...już tyle nasłuchałam się, że klasztor to zboczenie i psychiczne i fizyczne...
wydaje mi się, że mimo wszystko to droga dla mnie..każdy spełnia się w inny sposób...naiwna jestem , ale nie myślę o klasztorze zamkniętym...chcę mieć kontakt z ludżmi, pracować dla nich...mam jeszcze 2 lata na zastanowienie, ale na chwilę obecną jestem radośnie pewna.
wydaje mi się, że mimo wszystko to droga dla mnie..każdy spełnia się w inny sposób...naiwna jestem , ale nie myślę o klasztorze zamkniętym...chcę mieć kontakt z ludżmi, pracować dla nich...mam jeszcze 2 lata na zastanowienie, ale na chwilę obecną jestem radośnie pewna.