Dotąd była to moja ulubiona restauracja. Po kilkumiesięcznej przerwie wybraliśmy się na obiad i ku naszemu rozczarowaniu zostaliśmy potraktowani bardzo lekceważąco. Jedna z kelnerek dosłownie omijała nas szerokim łukiem. Mimo rezerwacji czekaliśmy około 5 min. stojąc jak głupki pod barem i czekając, żeby w ogóle ktoś nas pokierował. Również długo czekało się na kartę i rachunek. Sytuację i tak uratował młody kelner, bo pani kelnerka zachowywała się tak, jakby się na nas obraziła za to, że żyjemy.

Jedzenie jak zawsze pyszne. Wystrój wspaniały.