Nie przesadzajmy. Ja mowie o waleniu basami w czyjas sciane dzien w dzien. Telewizji nie ogladasz chyba tak, ze martwego bys obudzil? Gosci zapraszasz dzien w dzien? A jakbys mial swiadomosc, ze...
rozwiń
Nie przesadzajmy. Ja mowie o waleniu basami w czyjas sciane dzien w dzien. Telewizji nie ogladasz chyba tak, ze martwego bys obudzil? Gosci zapraszasz dzien w dzien? A jakbys mial swiadomosc, ze jest to nietypowa sytuacja, bo np. za sciana jest ktos przewlekle chory i potrzebuje spokoju? To juz jest chyba zwykle nekanie. Naprawde nie macie szacunku do czyjegos prawa od odpoczynku i spokoju? W pracy stres, na ulicach agresja i jeszcze w domu robicie komus lomot.
zobacz wątek