Odpowiadasz na:

Mam podobny przypadek

Tylko mój pies jest po adopcji, jego problem to że cały czas się boii że go zostawimy, porzucimy.
Pracujemy cały czas nad tym aby zrozumiał że zawsze wracamy, ale to jest strach i... rozwiń

Tylko mój pies jest po adopcji, jego problem to że cały czas się boii że go zostawimy, porzucimy.
Pracujemy cały czas nad tym aby zrozumiał że zawsze wracamy, ale to jest strach i przerażenie, szczeka żeby dodać sobie otuchy. Szczeka jak zobaczy ludzi przechodzących obok.

Rozumiem sąsiadów, wiem że to jest męczące. Część sąsiadów jest wyrozumiała ale są tacy co straszą anonimami (psa mamy półtora miesiąca) i już na ich anonimową prośbę interweniowała policja.

Ludzie zrozumcie, że dla normalnego właściciela psa to jest jeszcze większy stres że pies jest dokuczliwy dla sąsiadów i nienawiść do takiego sąsiada (i jego psa) daje przeciwny skutek. Pomóżcie uspokoić psa a nie tylko na forach wylewacie swoje żale.
Pomyślcie co mógłbym zrobić dla mojego sąsiada, co on by zrobił dla mnie w takiej sytuacji. Co dwie głowy to nie jedna a cała wspólnota to już wogóle, to samo z kupami, zróbcie małe piaskownice, psie toalety.

Mam też sąsiadów, którzy starają się pomóc nawet jak nie lubią psów, lub szczekanie ich bardzo męczy.
Do nich nabrałem większego szacunku i dzięki nim staram się jeszcze bardziej aby pies był spokojny.

Podkładanie przysmaków z żyletkami, płonących kup, emitowanie drażliwych dzwięków. Pies też czuje, tak jak kot czy koń, uczucia ma nawet świnia, a niektórzy piszą jakby ich nie mieli, chyba mieli ciężkie dzieciństwo... byli dziećmi które tupały i płakały bite... W sumie to mi Was tak samo szkoda jak mojego psa.

pozdrawiam

zobacz wątek
11 lat temu
~Bronek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry