Widok

Kiedyś wszystko musi być byle jakie tak jak w tym barze

Znam ten bar od wielu lat bo często tam zaglądałem ale to co zastaję ostatnio to już masakra. Do zamknięcia baru jeszcze 4-5 godzin a na liście menu nie ma już 70% dań. Na pytanie dlaczego, w odpowiedzi słyszę, że już po porze obiadowej (17:00!!!) Większość ludzi o tej porze właśnie z pracy wraca i je obiad!
Innym razem składam zamówienie na pierogi. Dwie osoby za mną już dawno jedzą swoje pierogi a ja czekam i czekam. Po mojej interwencji obsługujące panienki tylko bezradnie wzruszają ramionami. Kilka razy zdarzyło mi się już dostać pomieszane pierogi np. ruskie i z kapustą. Raz nawet po zamówieniu z kapustą dostałem 3 z kapustą i 3 ruskie. Kiedy je oddałem, podali mi 3 "nowe" tym razem 1 z kapustą, 1 z twarogiem, 1 ruski! Masakra! Nowo przyjęte panienki zachowują się jakby były na imprezie a nie w pracy, a klienci dla nich to wrzód na d... i bardziej zainteresowane są rozmowami pomiędzy sobą jak obsługą klienta.
Jedzenie jak na bar jest w miarę ok ale jak odejdzie obecna kucharka to pewnie nie będzie po co tam już zaglądać. Ceny są średnie jak wszędzie, jakość taka sobie. Bywało, że to co dostałem nie wyglądało na świeże ale jeszcze żyję :)
Polecam odwiedzić bar na Pomorskiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ech. Nie narzekałbym wcale na ten bar. Odnoszę nieodparte wrażenie, że jesteś malkontentem. Ciesz się, że w barze MLECZNYM udaje Ci się znaleźć czasami inne pierogi niż z twarogiem. Ideą założenia owych barów nie były żadne wykwintne dania. Miały one karmić polski spracowany lud zupami mlecznymi i makaronem z twarogiem. Ewoluowały one jednak i to z własnej inicjatywy w kierunku dań bardziej kalorycznych, przynosząc społeczeństwu Trzeciej Rzeczpospolitej wielkie szkody materialne, jak i zdrowotne w postaci otyłości.
Jednak żeby zaspokoić zachcianki klientów ten właśnibar przymyka na to oko, doprowadzając Donalda Tuska jak i panią Ewę Kopacz do czarnej rozpaczy.
Czy naprawdę nie widzisz różnicy między dawnym barem a współczesnym? Nie jest to już taka szarzyzna jak choćby z kultowego obrazu :Miś”. Nawet nie chcąc musisz przyznać, że godzina siedemnasta nie jest odpowiednią porą na spożywanie obiadu. Ciekaw jestem o której godzinie jadasz wtedy kolację? Poradę w tej kwestii udzieli Ci każdy dietetyk. To w skutek nieodpowiednich pór w jakich spożywasz posiłki, wytworzył się u Ciebie nawyk narzekania. Zmień tryb życia a zobaczysz je bardziej różowych kolorach. Nie wyciągaj ludzi na Żabiankę. Bądź większym patriotą lokalnym a wtedy dostaniesz od jakże miłej obsługi w tym barze zimne piwo spod lady. Wiem, że szefostwo tego baru w trosce o zaspokojenie gustów swoich klientów stara się o pozwolenie wyszynku tegoż jakże zdrowego napoju. (Maksymalnie 6 sztuk do obiadu i 4 do kolacji.) Bądź więc dobrej myśli. bo rokowania dla tego baru są jak najbardziej optymistyczne.. Zobaczysz, jeszcze nie raz tam się spotkamy i wstydzić się będziesz w chwile zwątpienia jakie Cię dopadły.
Zawsze myśl pozytywnie.

Tymczasem SMACZNEGO!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry