Były czasy gdy na piętrze kina działał elegancki bufet, w którym przed seansem można było zamówić kawę, Polo-Cocktę a nawet, o zgrozo, piwo " Gdańskie export full light". Potem na Hitchcocku...
rozwiń
Były czasy gdy na piętrze kina działał elegancki bufet, w którym przed seansem można było zamówić kawę, Polo-Cocktę a nawet, o zgrozo, piwo " Gdańskie export full light". Potem na Hitchcocku chciało się sikać nie tylko ze strachu. Były też sylwestrowe maratony filmowe.Na ekranie strzelali z coltów a na widowni z butelek szampana.
zobacz wątek