W dniu dzisiejszym miało dojść do zakupu nieruchomości. Niestety nie doszło. Mimo kilkukrotnego zapewnienia mnie, że kupujący przystali na zaproponowaną przeze mnie cenę, na spotkaniu okazało się zupełnie inaczej, przez co nie doszło do podpisania umowy. Szkoda, bo sprzedający musieli na darmo musieli pokonać 250 km (w jedną stronę)... Rażących uchybień było więcej, ale wspomnę tylko o jednej. Podczas oglądania mieszkania zapytałem osobę prezentującą nieruchomość o służebność. Otrzymałem informację, że wszystko jest ok, po czym w umowie znajdował się zapis o dożywociu. Nawet jeśli ta osoba zmarła to wydaje mi się, że też powinienem być o tym od razu poinformowany, a nie w momencie otrzymania umowy...