Odpowiadasz na:

Proszę, przy okazji, zwrócić uwagę na ciekawą sekwencję wydarzeń w skali ewolucyjnej - u naszych małpich przodków potrzeba kontaktu z innymi członkami grupy wyraża się przez iskanie. Wraz z... rozwiń

Proszę, przy okazji, zwrócić uwagę na ciekawą sekwencję wydarzeń w skali ewolucyjnej - u naszych małpich przodków potrzeba kontaktu z innymi członkami grupy wyraża się przez iskanie. Wraz z powiększaniem się grupy, iskanie przestaje wystarczać i lepszym rozwiązaniem do nawiązania i utrzymania kontaktu staje się wynalazek mowy, bo można zwracać się do większego grona i wymieniać więcej informacji. W tej chwili do gry wchodzi internet, który umożliwia jeszcze więcej kontaktów, ale nie są to kontakty twarzą w twarz. Cekawe co z tego wyniknie. Badania psychologów i neurobiologów są alarmujące.

Okazuje się w ten sposób, że młodzi poszukują własnej duszy, która w ich odczuciu surfuje gdzieś po internecie. Żeby było zabawniej, to w tym scientystycznym, stechnologizowanym świecie nagle zaktualizowało się chrześcijańskie pojęcie duszy, która przecież jest bytem zewnętrznym względem materialnego ciała. Co za niespodzianki przynosi nam ta najnowsza technologia.

Tu nie ma cudów, technologia nie tylko nie pomoże, lecz zaszkodzi, o czym pisze niemiecki neurobiolog i psychiatra, Manfred Spitzer.

Tak więc kieruję ostrzeżenie, szczególnie do panów, bardzo podatnych na maipulacje - uważajcie by wam ktoś nie zaimplantował sprefabrykowanej duszy w waszym umyśle. Technologia obecnie na to pozwala, a ostatnie radykalnie polaryzujące społeczności konflikty polityczne to potwierdzają.

zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry