Ale o kim Ty piszesz? O tych Miśkach kolorowych z CERN, co sobie pierdzielneli posąg Shivy czyli kolejnej sprytnej sztuczki Lucyfera? Czy o celebrycie tym biednym pokurczonym, który i tak koniec...
rozwiń
Ale o kim Ty piszesz? O tych Miśkach kolorowych z CERN, co sobie pierdzielneli posąg Shivy czyli kolejnej sprytnej sztuczki Lucyfera? Czy o celebrycie tym biednym pokurczonym, który i tak koniec końców popadl w skrajny nihilizm i wieszczyl, ze wszystko skonczy się nocoscia i chaosem?
Daj spokój. Uczeni ludzie zawsze dochodzili do Boga albo do nihilizmu. Tu nie ma żadnego konfiktu. Bo ktoś po prostu te prawa matematyki i fizyki ustalił.
Ateizm nie jest nowoczesny. Tak jak rozwoj usg i ogolnie nauki pokazuje, że aborcja to jest zabojstwo. Im wiecej czlowiek widzi i odkrywa tym bardziej Boga kocha. Tudziez tym bardziej czuje się przerazony bo coś mu tu nie styka ale im jest starszy, tym trudniej zawrotke zrobić. No jak jest szefie? Babcie swoją nazwiesz i**otka?
Nic mnie TO wszystko juz nie obchodzi. Nie ewamgelizuje juz tu nikogo
zobacz wątek