Nie ma "naukowego podejścia" do kwestii wiary w Boga, podobnie jak nie ma "naukowych dowodów" na Jego nieistnienie.
Wiara i nauka to dziedziny zupełnie rozłączne, przy czym, jak wskazałem...
rozwiń
Nie ma "naukowego podejścia" do kwestii wiary w Boga, podobnie jak nie ma "naukowych dowodów" na Jego nieistnienie.
Wiara i nauka to dziedziny zupełnie rozłączne, przy czym, jak wskazałem powyżej, naukowcy zajmujący się budową świata "od podszewki" zostawiają margines na transcendencję, której badaniem się nie zajmują, bo to nie ich brocha.
Natomiast naukowcy, badający jedynie zjawiska dostępne naszym zmysłom, transcendencję najczęściej wykluczają (lub uznają za zbędną do opisu świata).
Przypominam, że dyskusja zaczęła się od postulatu związku wiary z IQ, który w moim przekonaniu jest zupełnie nieuzasadniony.
> nie przypominam sobie, żeby gdzieś stwierdził, że bóg istnieje
Równiez nie przypominam sobie, aby jako naukowiec to twierdził. Natomiast on sam przedstawia siebie jako osobę wierzącą w Boga. Jedno drugiego nie wyklucza.
zobacz wątek