k nn
primo - wyobraz sobie, ze akurat twoj szacunek dla mnie mam juz gdzies. secundo - nie obchodzi mnie czy akurat ty bedziesz mnie nazywal malolata, zreszta tak dla twojej wiadomosci, nie potrafi...
rozwiń
primo - wyobraz sobie, ze akurat twoj szacunek dla mnie mam juz gdzies. secundo - nie obchodzi mnie czy akurat ty bedziesz mnie nazywal malolata, zreszta tak dla twojej wiadomosci, nie potrafi mnie obrazyc podobne stwierdzenie - z niczyich ust ani spod niczyjej klawiatury czy piora. tertio - linia twojego wechu nie obchodzi mnie tym bardziej, ze jako skonczona ignorantka, ktora ma w dodatku malo czasu w szwabskiej kawiarence, a takze jako przetrenowana polonistka nie skumalam tej niezwyklej metafory. quarto - po kiego pisales o jakichkolwiek stosunkach, skoro wiesz o nich przynajmniej tyle co inni, tzn. nic? no po kiego??? a mi wolno odczytac twoje ciezkie przemyslenia na ten temat jak chce, a jestem osoba na slowo wyczulona, wiec wierze sobie, a przynajmniej w to, co przeswiecalo spod twojej wypowiedzi. ponadto nie zycze sobie wywlekania na wierzch moich 'stosunkow' z kimkolwiek, a juz najmniej przez ciebie, troche juz wiedzac, jak potrafisz opisywac i interpretowac niektore fakty.
' ja wiem to, co moglem wyczytac z waszych gratkowych wypowiedzi...i z tego co mowili inni i ...' -
haaaa, haaa, haaa. buhaha. i co wiesz?
'a tak wprost, po zolniersku-to GOWNO wiesz Ty i inni!' - by ci przypomniec, 5 wyrazow wczesniej zwracales sie do mnie per 'szanowna lenn', hi hi hi... a to 'po zolniersku' bardzo dobrze maskuje cie, wiesz? az naprawde nikt nie widzi. naprawde...., hi hi. sexto - twoje 'pewnego rodzaju znaki przestankowe' - nie tylko twoje - zawsze mnie irytowaly, nie tylko tu, lecz i w prawdziwej gratce, i nie tylko wtedy kiedy ty ich uzywales - kiedy byly uzywane w nadmiarze - wiec ja tylko sie tak cichutko podsmiewam. moze byloby lepiej gdybym nigdy ci tego nie mowila, chcialbys? co do bolda - tez nic, tylko nie wszystko co pisane boldem nabiera wiekszego znaczenia... ale nie bierz tego do siebie:) septo - jacy 'moi kumple' cie do czegos zmuszaja? ciebie ktos do czegos zmusza? okto w koncu - ile razy musze ci pisac (moze akurat tobie trzeba powtarzac pewne rzeczy wyjatkowo duzo razy?), ze o nic nie prosilam Kiszczaka - pytalam go tylko, czy jego tez to wkurzylo. czy dotarlo, szanowny panie k? i w koncu - nie frustruj sie w postach do mnie pod adresem Kiszczaka ani ludzi spod Sobieskiego, ok? nie pisz po raz kolejny, ze nie dasz pogrzesc mowy ani siebie samego... to tak troche konopnicka zalatuje, tak samo meznie, z zadeciem i rozpaczliwie.
i, k nn, to juz jest koniec, nie bedzie juz ode mnie nic, bedziesz mogl sie troche uspokoic, otrzec chusteczka (czolko), ale napisz do mnie prosze, bo jestem bardzo ciekawa jak tym razem bedziesz produkowal fraktale pod moim adresem.
zobacz wątek