Odpowiadasz na:

Nieetyczne

Szpik chętnie oddam, krew oddaję regularnie, ale oddanie komórki jajowej to jest już przegięcie... Moje geny = moje dziecko, jak później żyć ze świadomością, że sprzedało się komuś własne dziecko?... rozwiń

Szpik chętnie oddam, krew oddaję regularnie, ale oddanie komórki jajowej to jest już przegięcie... Moje geny = moje dziecko, jak później żyć ze świadomością, że sprzedało się komuś własne dziecko? A co jeśli takie dziecko potrzebowałoby w przyszłości przeszczepu od spokrewnionego dawcy, a ojciec by się nie kwalifikował? Albo gdyby dzieci powstałe wśród dwóch różnych par, z moich komórek, zostałyby w przyszłości parą i zdecydowały się na własne dzieci? Nie próbujmy być Bogami, postęp postępem, ale niektóre procedury to po prostu przegięcie. Samo in vitro ok (jeśli nie z publicznych pieniędzy), ale tylko z wykorzystaniem własnych komórek danej pary.

zobacz wątek
10 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry