Widok
Koronawirus a wyjazd do sanatorium
Witam. Chciałbym poznać opinie ludzi wyjeżdżających do sanatorium w trakcie rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa. Zaznaczam,że nie jestem osobą bojąca się ale zaczyna mnie to trochę przerażać.....tym bardziej ze zbliża się termin mojego wyjazdu do Almy. Pozdrawiam
Nie napisali ze jest zakaz ale cytuje ministra zdrowia "Czy dobrym pomysłem jest jechanie teraz do sanatorium? Wiele osób czeka na wizytę od wielu miesięcy. Czy NFZ będzie to jakoś rekomendował?
Na pewno teraz to nie jest dobry pomysł " dlatego wkleiłem ten link do artykułu.
Powiem szczerze, ze chętnie bym zrezygnował ale czekanie następne paręnaście miesięcy nie za bardzo mi się widzi....
Na pewno teraz to nie jest dobry pomysł " dlatego wkleiłem ten link do artykułu.
Powiem szczerze, ze chętnie bym zrezygnował ale czekanie następne paręnaście miesięcy nie za bardzo mi się widzi....
Tylko jak to załatwić żeby później nie czekać 3 lata na następny wyjazd????Nigdzie nie ma informacji-pojedziemy a później będziemy siedzieli tam na kwarantannie i nawet z pokoi nie będziemy mogli wyjść. Po opiniach ludzi którzy już tam byli raczej nie jest tam za czysto wiec na dezynfekowanie całego ośrodka raczej nie ma co liczyć....
Mam termin na początek maja, więc będę spokojnie obserwować sytuację. Gdybym miała wyjechać teraz, to pewnie zdecydowałabym się, ale tylko dlatego, że bardzo czekam na ten wyjazd, a w Polsce ryzyko jest wciąż małe. Zaznaczam, że jestem tuż po 30-ste, i nie jestem obciążona innymi chorobami. Na pewno nie polecam wyjazdu osobom starszym, z chorobami serca, płuc czy onkologicznymi. Właśnie czytałam, że NFZ będzie uwzględniał rezygnację ze względu na koronawirus i przesuwał terminy, podobnie jest z ZUS-em. Nie jest dobrym pomysłem kontakt bezpośredni z sanatoriomi, gdyż oczywiście dla nich to duży kłopot,a brak pacjentów to brak pieniędzy więc oczywiście będą twierdzić, że wszystko jest pod kontrolą.
Witam. Też się cholernie boję :-( Tym bardziej ,że po sterydach mam słabą odporność.
W dodatku przez guzy na tarczycy I refluks mam chroniczny kaszel i chyba będę musiała to sobie na czole napisać ,żeby nikt nie wzywał ekip ,gdy zacznę kaszleć. :-( Dzwoniłam na infolinię ZUS i wiecie co usłyszałam? ??
Aaaa to najlepiej niech Pani sobie zadzwoni do Ośrodka do którego Pani jedzie i zapyta ,czy tam jest zagrożenie!
No porażka jakaś! :-( Alma zapewnia, że nie. Jak to nie? A podróż całą noc pociągiem??? A miasto portowe? No i skupisko ludzi w sanatorium..?
Najgorsze jest to, że ludzie z NFZ stracą tylko termin. Ludzie z ZUS - jeśli nie pojadą- stracą świadczenie :-(
Poza tym na prawdę bardzo chcę wrócić do sprawności... :-( Dlatego mam mieszane uczucia. Boję się i zagrożenia i tego ,że stracę możliwość rehabilitacji :-(
W dodatku przez guzy na tarczycy I refluks mam chroniczny kaszel i chyba będę musiała to sobie na czole napisać ,żeby nikt nie wzywał ekip ,gdy zacznę kaszleć. :-( Dzwoniłam na infolinię ZUS i wiecie co usłyszałam? ??
Aaaa to najlepiej niech Pani sobie zadzwoni do Ośrodka do którego Pani jedzie i zapyta ,czy tam jest zagrożenie!
No porażka jakaś! :-( Alma zapewnia, że nie. Jak to nie? A podróż całą noc pociągiem??? A miasto portowe? No i skupisko ludzi w sanatorium..?
Najgorsze jest to, że ludzie z NFZ stracą tylko termin. Ludzie z ZUS - jeśli nie pojadą- stracą świadczenie :-(
Poza tym na prawdę bardzo chcę wrócić do sprawności... :-( Dlatego mam mieszane uczucia. Boję się i zagrożenia i tego ,że stracę możliwość rehabilitacji :-(
Szanowni Państwo.
Możemy zrezygnować i to bez żadnych konsekwencji.
Na chwile obecną patrząc na sytuacje w kraju i na świecie najrozsądniej jest unikać dużych skupisk ludzi.
Dzwoniłem do zusu na infolinie i rzeczywiście niedoinformowana Pani udzieliła informacji,ze ośrodki na chwile obecna nie odwołują turnusu i żebym udał się osobiście do oddziału w celu przedłożenia rezygnacji ale jak zadzwoniłem po chwili do oddziału który wydał mi skierowanie to otrzymałem odpowiedz ze rezygnacja w chwili obecnej jest jak najbardziej zasadna i żadne świadczenia nie zostaną wstrzymane lub zabrane.
W moim przypadku zostałem poinformowany żebym napisał rezygnacje z powodu zagrożenia zarażenia się koronawirusem i wysłał mailem wraz ze skanem skierowania na podany adres mailowy zusu.
Szkoda mi stracić ten wyjazd ale jak mam zaleczyć jedna chorobę a złapać druga dużo poważniejszą to chyba jednak zrezygnuje...
Pozdrawiam
Możemy zrezygnować i to bez żadnych konsekwencji.
Na chwile obecną patrząc na sytuacje w kraju i na świecie najrozsądniej jest unikać dużych skupisk ludzi.
Dzwoniłem do zusu na infolinie i rzeczywiście niedoinformowana Pani udzieliła informacji,ze ośrodki na chwile obecna nie odwołują turnusu i żebym udał się osobiście do oddziału w celu przedłożenia rezygnacji ale jak zadzwoniłem po chwili do oddziału który wydał mi skierowanie to otrzymałem odpowiedz ze rezygnacja w chwili obecnej jest jak najbardziej zasadna i żadne świadczenia nie zostaną wstrzymane lub zabrane.
W moim przypadku zostałem poinformowany żebym napisał rezygnacje z powodu zagrożenia zarażenia się koronawirusem i wysłał mailem wraz ze skanem skierowania na podany adres mailowy zusu.
Szkoda mi stracić ten wyjazd ale jak mam zaleczyć jedna chorobę a złapać druga dużo poważniejszą to chyba jednak zrezygnuje...
Pozdrawiam
Ja wysyłam maila z rezygnacja-osobiście nawet nie mam zamiaru iść w ten tłok.Osoba z która rozmawiałem to Pani Anna Jaczewska z wydziału orzecznictwa i prewencji i od tej Pani otrzymałem informacje ze nie będzie żadnych konsekwencji.Szkoły,teatry itp pozamykali a nas do sanatorium chcą wysyłać..........
No właśnie czytam ;-)
Pan napisał ( cytuję) : ,,Prosze mi napisac gdzie mam sie udac aby zrezygnowac z wyjazdu mam na 11listopada do kogo mam sie tam udac bo infolnia caly czas zajęta"
Nigdzie nie padło, że to nazwa ulicy :-)
Ale ok. Skoro to adres ...
Najlepiej zadzwonić na numer podany na skierowaniu, albo iść do ZUS w miejscu zamieszkania.
Pan napisał ( cytuję) : ,,Prosze mi napisac gdzie mam sie udac aby zrezygnowac z wyjazdu mam na 11listopada do kogo mam sie tam udac bo infolnia caly czas zajęta"
Nigdzie nie padło, że to nazwa ulicy :-)
Ale ok. Skoro to adres ...
Najlepiej zadzwonić na numer podany na skierowaniu, albo iść do ZUS w miejscu zamieszkania.
Znalazłam taki artykuł:
https://pomorska.pl/masz-skierowanie-do-sanatorium-ale-nie-chcesz-ryzykowac-wyjazdu-mozesz-zrezygnowac-12032020/ar/c1-14848757
Jutro rezygnuję :-(
Strasznie jestem przybita, tak bardzo czekałam :-(
https://pomorska.pl/masz-skierowanie-do-sanatorium-ale-nie-chcesz-ryzykowac-wyjazdu-mozesz-zrezygnowac-12032020/ar/c1-14848757
Jutro rezygnuję :-(
Strasznie jestem przybita, tak bardzo czekałam :-(
Ja też zrezygnowałam. :-(
Tzn. Napisałam do ZUS z prośbą o przesunięcie terminu. Nie wiem czy się uda ,bo tylko do 20 - go maja mam świadczenie rehabilitacyjne :-( A nie wiem ,czy przedłużą :-( Niestety mogę mieć tylko niektóre zabiegi, więc na moim terenie bardzo trudno na taką rehabilitację się dostać I może być tak, że zostanę bez niej :-( , ale ryzyko jest zbyt duże.
Tzn. Napisałam do ZUS z prośbą o przesunięcie terminu. Nie wiem czy się uda ,bo tylko do 20 - go maja mam świadczenie rehabilitacyjne :-( A nie wiem ,czy przedłużą :-( Niestety mogę mieć tylko niektóre zabiegi, więc na moim terenie bardzo trudno na taką rehabilitację się dostać I może być tak, że zostanę bez niej :-( , ale ryzyko jest zbyt duże.