Widok
Może i budowy nie poprowadzą dwie osoby ale czy muszą ciągle biegać do sklepu po piwo? Połowa ,,moich klientów" to właśnie budowlańcy. Kolejka na pół sklepu przez nich. Nie kupują jedzenia tylko piwo i setkę wódeczki i to wkooorwia najbardziej bo bez piwa można żyć. A skoro nie potrafi to niech jeden z drugim kupi po skrzynce od razu a nie biega w kółko po jedno czy dwa.
Niezwykle błyskotliwa recepta.
Pomija jednak drobne szczegóły:
- Stosunkowo często bywam w aptece. Jednak nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek ktokolwiek kupował w niej wyłącznie krem do rąk.
- Stosunkowo często bywam na poczcie. Jednak nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek ktokolwiek kupował tam wyłącznie książki z przepisami.
- Do aptek i poczt są obecnie spore kolejki. Zatem tym bardziej nie wierzę, że ktokolwiek chadza tam po pierdóły, jeśli nie musi.
- Poczty sobie same stworzyły problem, bo zamiast dostarczać listy polecone (kiedy znacznie więcej odbiorców jest w domach), doręczyciele wrzucają jedynie awiza. Rozumiem, że to z powodu wirusowej niechęci do kontaktów osobistych. Ale skoro sprzedawczynie w marketach mogą wykonywać swą pracę w maskach i rękawiczkach, to dlaczego nie oni?
- Dla wielu, szczególnie małych, osiedlowych, sklepików, alkohol jest znaczącym źródłem dochodu. Szczególnie teraz wiele osób woli zrobić duże zakupy spożywcze np. raz w tygodniu, w markecie czy dyskoncie. Z samej, dorywczo kupowanej, spożywki małe sklepy mogą nie wyżyć.
Pomija jednak drobne szczegóły:
- Stosunkowo często bywam w aptece. Jednak nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek ktokolwiek kupował w niej wyłącznie krem do rąk.
- Stosunkowo często bywam na poczcie. Jednak nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek ktokolwiek kupował tam wyłącznie książki z przepisami.
- Do aptek i poczt są obecnie spore kolejki. Zatem tym bardziej nie wierzę, że ktokolwiek chadza tam po pierdóły, jeśli nie musi.
- Poczty sobie same stworzyły problem, bo zamiast dostarczać listy polecone (kiedy znacznie więcej odbiorców jest w domach), doręczyciele wrzucają jedynie awiza. Rozumiem, że to z powodu wirusowej niechęci do kontaktów osobistych. Ale skoro sprzedawczynie w marketach mogą wykonywać swą pracę w maskach i rękawiczkach, to dlaczego nie oni?
- Dla wielu, szczególnie małych, osiedlowych, sklepików, alkohol jest znaczącym źródłem dochodu. Szczególnie teraz wiele osób woli zrobić duże zakupy spożywcze np. raz w tygodniu, w markecie czy dyskoncie. Z samej, dorywczo kupowanej, spożywki małe sklepy mogą nie wyżyć.
Wiesz, ja też czasami bywam w żabce, jednak nie przypominam sobie, żebym w ciągu ostatnich kilku miesięcy kupowała wyłącznie piwo.
Ostatnio na jakimś portalu czytałam wypociny farmaceuty narzekającego, że ludzie przychodzą kupować podkład do twarzy albo skarpetki złuszczające do stóp.
Na facebookowym forum Poczty Polskiej pracownicy narzekają, że klienci przychodzą kupować książki z przepisami lub zabawki dla wnucząt.
Teraz pracownicy Żabki narzekają, że ludzie kupują piwo...
Dopóki kasa się zgadzała, to w okienku aptecznym na siłę wciskano kremik do rąk, na poczcie wywieszano książki, elektroniczne pieski i komplety ręczników, w żabce reklamowano promocję na piwo. A teraz nagle wszyscy płaczą, że ludzie przychodzą po pierdoły...
Ostatnio na jakimś portalu czytałam wypociny farmaceuty narzekającego, że ludzie przychodzą kupować podkład do twarzy albo skarpetki złuszczające do stóp.
Na facebookowym forum Poczty Polskiej pracownicy narzekają, że klienci przychodzą kupować książki z przepisami lub zabawki dla wnucząt.
Teraz pracownicy Żabki narzekają, że ludzie kupują piwo...
Dopóki kasa się zgadzała, to w okienku aptecznym na siłę wciskano kremik do rąk, na poczcie wywieszano książki, elektroniczne pieski i komplety ręczników, w żabce reklamowano promocję na piwo. A teraz nagle wszyscy płaczą, że ludzie przychodzą po pierdoły...