Re: Korwin Mikke o niepełnosprawnych - specjalnie dla Sadyla
Nie piszesz na czym polega niepełnosprawność Twojego dziecka, ale z kontekstu wnioskuję, że ma zespół Downa.
Jeśli się mylę - przepraszam i opuść całość poniższego tekstu.
> moje...
rozwiń
Nie piszesz na czym polega niepełnosprawność Twojego dziecka, ale z kontekstu wnioskuję, że ma zespół Downa.
Jeśli się mylę - przepraszam i opuść całość poniższego tekstu.
> moje dziecko ma takie prawa jak każde inne
zgadza się
> jej dziecko nie będzie chodziło do klasy integracyjnej bo nie będzie chodziło z czubkami.
I tu w 100% zgadzam się z "jedną z matek"
Szkoła jest po to, aby uczyć. Dziecko ociężałe umysłowo silą rzeczy będzie zaniżało poziom nauczania
> ile trzeba czekać na wizyty u specjalistów,na zaświadczenia z poradni,załatwienie rehabilitacji
Nie wiem.
Ale taki urok socjalistycznej słuzby zdrowia.
W znienawidzonej (?) przez Ciebie wizji głoszonej przez JKM - usługi medyczne są prywatne. Płacisz i masz od ręki.
Pewna proteza takiego systemu już funkcjonuje w postaci prywatnych ubezpieczeń medycznych gdzie płacisz abonament i masz to co potrzebujesz od ręki i na najlepszym poziomie.
> jak wygląda praca dla rodzica który nie jest dyspozycyjny
Kwestia rodzaju pracy.
Wiadomo, że nie można być w takiej sytuacji np. biurwą czy sprzedawcą w sklepie.
Ale mozna robić N innych rzeczy. Także w domu
> wychowuję i kocham je nad życie
Jak znakomita większość matek.
Jednak Twój wpis nie odnosi sie do meritum (a przynajmniej w bardzo niewielkim stopniu) a raczej służy wyżaleniu się, jak Ci cięzko.
Szczególnie, że zespół Downa to nie jest "wina" nikogo innego, poza rodzicam (ich predyspozycjom genetycznym) i wieku poczęcia dziecka.
Rozumiem, że łatwiej byłoby wychowywać dziecko bez nóg, które je straciło przez jakiegoś pijanego bydlaka-kierowcę.
Nie byłoby w podświadomości tego elementu własnej (choć niezamierzonej) winy.
Jednak obarczanie innych winą za Twoja sytuację jest nie fair.
Nikt (włączając JKM) nie przyłożył ręki do Twojego trudnego położenia.
zobacz wątek