Re: Korwin Mikke o niepełnosprawnych - specjalnie dla Sadyla
> są w sporcie kategorie, podział na wagi w boksie, mężczyźni i kobiety startują osobno itd
W efekcie: bokserzy odwadniają się do granic wytrzymałości organizmu przed ważeniem, a...
rozwiń
> są w sporcie kategorie, podział na wagi w boksie, mężczyźni i kobiety startują osobno itd
W efekcie: bokserzy odwadniają się do granic wytrzymałości organizmu przed ważeniem, a zawodniczkom trzeba robić badania hormonalne, czy na pewno sa zawodniczkami - a nie zawodnikami po paru chirurgicznych korektach.
To już naprawdę niewiele ma wspólnego ze sportem.
Sportem są "kategorie otwarte" w którcyh każdy może startować.
I liczy się tylko wynik.
Można oczywiście (jak pisze JKM) zrobić zawody szachowe dla debili (z kryterium IQ ponizej 60)
Pytanie tylko: PO CO?
> Zastosowanie podobnych kryteriów jak w przypadku "normalnego" sportu powodowałoby, ze najzwyczajniej w świecie wygrywałyby osoby najlżej upośledzone.
Zgadza się.
Ale w momencie, kiedy nie stosujemy normalnych kryteriów - przestaje to być sportem (w sensie sportu wyczynowego).
Bo zaczyna się gra współczynnikami i przelicznikami.
I wcale się nie zdziwię (podobnie jak JKM) kiedy ktoś sobie dotnie 2 cm np. ręki - żeby zaklasyfikować się do "lepszej (lepiej notyfikowanej) grupy inwalidztwa"
zobacz wątek