Widok
ja brałam ślub w maju w św. Annie a jakie to niepokojące informacje docierają? Może sprostuję??
a nam slubu udzielał o. Leszek i ... było bosko!!:) fakt nie wszystkim musi się podobac jego poczucie humoru i sposób bycia, ale u nas goscie stwerdzili,że nigdy nie zapomną tego ślubu, że byli na wielu, ale nigdy nie śmiali się na cały głos w kościele. Choć byli i tacy(szczególnie w pierwszych ławkach),którzy byli przerażeni jak wyszedł do nich z mikrofonem i zaczął wypytywać o różne rzeczy:P:P
a nam slubu udzielał o. Leszek i ... było bosko!!:) fakt nie wszystkim musi się podobac jego poczucie humoru i sposób bycia, ale u nas goscie stwerdzili,że nigdy nie zapomną tego ślubu, że byli na wielu, ale nigdy nie śmiali się na cały głos w kościele. Choć byli i tacy(szczególnie w pierwszych ławkach),którzy byli przerażeni jak wyszedł do nich z mikrofonem i zaczął wypytywać o różne rzeczy:P:P
my tez myśleliśmy,że bedzie nam dekorować siostra,jednak siostra-starsza już kobieta, powiedziała,że już się tego nie podejmuje i podała nam nr tel do zaprzyjaźnionej kwiaciarni. Dzowinilśmy,ale nie było odzewu.
Ostatecznie dekoracje robiła nam kwoaciarnia z Luzina, nic nie mówiłam nawet proboszczowi.
a o organiscie nic nie wiem...
co do renowacji, to mówili o niej już pół roku przed moim slubem.
Ostatecznie dekoracje robiła nam kwoaciarnia z Luzina, nic nie mówiłam nawet proboszczowi.
a o organiscie nic nie wiem...
co do renowacji, to mówili o niej już pół roku przed moim slubem.