Widok
Koszt leczenia jednego pacjenta miał zawsze swoje granice
Koszt leczenia pacjenta miał zawsze swoje granice, nie opłacało się leczyć zbyt drogo niektórych chorób (leczenie biologiczne chorób reumatycznych, CART w onkologii hematologii itp), bo społeczeństwa na to nie było stać i mogłoby zabraknąć na leczenie innych chorób. Ten koszt określono na równoważność rocznej dializy. Tym zajmuje się zdrowie publiczne- racjonalność leczenia.
Obecnie ta racjonalność całkowicie zniknęła w atmosferze ogólnej paniki. Koszt jednego zgonu wyniesie ponad miliard dolarów na jednego chorego nawet przy założeniu, że umrze 1% wszystkich ludzi na świecie. Wszystkie inne choroby przestały być obecnie leczone, nawet te śmiertelne.
Przez obecne działania zginie więcej ludzi, niż gdyby nie zrobiono takiej paniki i ograniczeń. Nie mówiąc o załamaniu jakości życia większości świata.
WHO i rządzący są całkowicie skompromitowani. Do tego dokładają się dziennikarze.
Obecnie ta racjonalność całkowicie zniknęła w atmosferze ogólnej paniki. Koszt jednego zgonu wyniesie ponad miliard dolarów na jednego chorego nawet przy założeniu, że umrze 1% wszystkich ludzi na świecie. Wszystkie inne choroby przestały być obecnie leczone, nawet te śmiertelne.
Przez obecne działania zginie więcej ludzi, niż gdyby nie zrobiono takiej paniki i ograniczeń. Nie mówiąc o załamaniu jakości życia większości świata.
WHO i rządzący są całkowicie skompromitowani. Do tego dokładają się dziennikarze.
Witam,
Nie jestem żadnym ekspertem, więc "mogę" się mylić, ale powoli sam też dochodzę do podobnych wniosków. Wszędzie tylko korona I korona, a o innych chorobach cisza. Przed Tą całą epidemią było ciężko dostać się do lekarza specjalisty, na zabieg/opererację czekało się tygodniami/miesiącami/latami, a co będzie po epidemii? Skąd Państwo weźmie na to pieniądze.
Nie jestem żadnym ekspertem, więc "mogę" się mylić, ale powoli sam też dochodzę do podobnych wniosków. Wszędzie tylko korona I korona, a o innych chorobach cisza. Przed Tą całą epidemią było ciężko dostać się do lekarza specjalisty, na zabieg/opererację czekało się tygodniami/miesiącami/latami, a co będzie po epidemii? Skąd Państwo weźmie na to pieniądze.
Myślę, że się mylisz. Niekontrolowane rozprzestrzenianie się wirusa szybko wyeliminowałoby nie tylko dużą część społeczeństwa globalnie, ale również dużą część służby zdrowia. Lepiej czasowo wyłączyć niektóre świadczenia medyczne, skupiając się obecnie na walce z wirusem, niż utracić lekarzy, pielęgniarki, ratowników na okres długich lat, zanim zostaliby wykształceni nowi, zdrowi i odporni na wirusa medycy.
Ok tu masz rację, z tym rozprzestrzenianie się, ale skoro ten wirus jest tak niebezpieczny, to czemu są otwarte sklepy, przecież tam też możesz się zarazić nawet o tym nie wiedząc. To już lepiej niech wszystko zamkną na 1miesiac- tzn.osoby pracujące w służbach porządkowych, w sektorze energetycznym(kopalnie, elektrociepłowni itd.), kierowcy, śmieciarze, itd, itd. Niech mają zapewnione zakwaterowanie na terenie hoteli, akademikach itd, a do reszty społeczeństwa niech wojsko dostarcza jedzenie itd.
Nie jest powiedziane, że tak nie będzie jak piszesz. Bądźmy jednak dobrej myśli i ufajmy, że zaraza zostanie powstrzymana przez dotychczas zastosowane środki. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się niektórym rządzącym, że praktycznie nic nie trzeba robić, bo koronawirus jest nie bardziej groźny od wirusa grypy. i co? i mamy tragiczną sytuację we Włoszech, Hiszpanii, Anglii, Francji, a nawet w USA
1% społeczeństwa, lub dużo mniej, a służba zdrowia nie pracuje dlatego, że jest na kwarantannie, a nie dlatego, że nie żyje. Pozdrawiam z ewakuowanego oddziału.
Szpitale i slużba zdrowia leczą za fundusze społeczeństw, np z podatków płaconych przez fryzjerów i wszystkich innych. A te fundusze się zaraz na dłużej skończą.
Inne choroby nie zniknęły, zapewniam was.
Szpitale i slużba zdrowia leczą za fundusze społeczeństw, np z podatków płaconych przez fryzjerów i wszystkich innych. A te fundusze się zaraz na dłużej skończą.
Inne choroby nie zniknęły, zapewniam was.
Jaki 1% społeczeństwa?
Praktycznie tylko w Japonii notuje się spadki śmiertelności, natomiast w pozostałych krajach z każdym dniem śmiertelność jest coraz wyższa. We Włoszech jest już powyżej 12%, Anglia, Holandia, Hiszpania zbliżają się do 10%. We Francji z powodu koronawirusa przez dwa minione dni zmarło blisko 2,5 tys. osób.
Praktycznie tylko w Japonii notuje się spadki śmiertelności, natomiast w pozostałych krajach z każdym dniem śmiertelność jest coraz wyższa. We Włoszech jest już powyżej 12%, Anglia, Holandia, Hiszpania zbliżają się do 10%. We Francji z powodu koronawirusa przez dwa minione dni zmarło blisko 2,5 tys. osób.
Narracja o śmiertelności 1% już jest nieaktualna. Dzisiaj głośno już nikt nie głosi takich poglądów, bo widzimy, że z każdym dniem mamy coraz więc zgonów. To, że przybywa nowych zakażeń i w ślad przybywa zgonów, nikogo nie powinno dziwić, ale że zgonów przybywa stosunkowo dużo, zbyt dużo, to zastanawia. Włochy stanowią czołówkę od samego początku, ale inne kraje podążają w tym samym kierunku. Na razie ani ilość nowych zachorowań, ani odsetek zmarłych nie zmniejsza się, tylko rośnie. Nie wmawiajmy nikomu, że śmiertelność wynosi 1%, bo już widać, że jest i będzie większa. Ile? to się okaże za jakiś czas.
Witam, I pozdrawiam.
No widzisz sam, że inne choroby nie zniknęły I nie znikną.
Czemu ludzkość z Europy, Ameryki Północnej czy Australii, nie robi hałasu gdy dochodzi do śmierci ludzi spowodu innych chorób np. Na Bliskim Wschodzie, bo myślą że ich to nie dotknie, a to błąd.
Za chwilę kasa się skończy I za co będziemy leczyć np. Grypę, osoby z wypadków itd. Przez tą histerię to ludzie nie będą mieli kasy na nic, chyba, że wezmą kredyt, a oto chyba chodzi, rzædzącym tym światem...
No widzisz sam, że inne choroby nie zniknęły I nie znikną.
Czemu ludzkość z Europy, Ameryki Północnej czy Australii, nie robi hałasu gdy dochodzi do śmierci ludzi spowodu innych chorób np. Na Bliskim Wschodzie, bo myślą że ich to nie dotknie, a to błąd.
Za chwilę kasa się skończy I za co będziemy leczyć np. Grypę, osoby z wypadków itd. Przez tą histerię to ludzie nie będą mieli kasy na nic, chyba, że wezmą kredyt, a oto chyba chodzi, rzædzącym tym światem...