Odpowiadasz na:

Koszula na wesele

Panowie, mam dylemat i liczę na waszą opinię, bo chyba wpadłem w klasyczną małżeńską pułapkę ja wiem lepiej (czytaj: żona wie lepiej). Niedługo mam wesele kuzyna, jestem świadkiem, więc wiadomo... rozwiń

Panowie, mam dylemat i liczę na waszą opinię, bo chyba wpadłem w klasyczną małżeńską pułapkę ja wiem lepiej (czytaj: żona wie lepiej). Niedługo mam wesele kuzyna, jestem świadkiem, więc wiadomo trzeba wyglądać jak człowiek. Garnitur już mam klasyczna czerń, dobrze skrojony, żadnych udziwnień. Buty eleganckie, pasek dopasowany, nawet muchę kupiłem, chociaż wolę krawaty. Wszystko by grało, gdyby nie jedna kwestia koszula. Ja upatrzyłem sobie piękną, głęboką czerwień. Żona twierdzi, że to zbrodnia na stylu i że do czarnego garnituru pasuje tylko biała koszula. Koniec, kropka.

A ja się pytam serio? Przecież czarny i czerwony to świetne połączenie, eleganckie, trochę odważne, ale bez przesady. Nie mówimy tu o jakimś błyszczącym, dyskotekowym różu, tylko o ładnej, głębokiej czerwieni. Mam taką koszulę Victorio, świetnie leży, materiał oddycha, wygląda naprawdę dobrze. No i wydawało mi się, że na wesele można trochę poszaleć, a nie wbijać się w białą, jak na egzamin maturalny. Ale żona uparła się, że biała to jedyny słuszny wybór, bo klasyka, bo elegancja, bo świadek powinien wyglądać nienagannie, a nie jak kelner z klubu nocnego (jej słowa, nie moje).

Próbowałem negocjacji. Powiedziałem, że chcę się wyróżniać, że czerwona koszula może wyglądać elegancko, że przecież nie będę jedynym gościem w czerni i bieli, a może nawet dopasuję się kolorystycznie do sukienki mojej żony (póki co nie znam jej planów). Nic to nie dało. Usłyszałem, że jak chcesz wyglądać jak elegancki mężczyzna, a nie jak świąteczna dekoracja, to założysz białą.

No i jestem w kropce. Z jednej strony nie chcę wyglądać jak każdy inny facet na tym weselu, ale z drugiej jak założę czerwoną, to pewnie przez pół imprezy będę wysłuchiwał, że mogłem jej posłuchać. Wiadomo, ślub kuzyna, sporo ludzi, sporo zdjęć, a potem na rodzinnych spotkaniach komentarze typu oj, ale się ubrałeś.

Co myślicie? Jestem w błędzie i faktycznie do czarnego garnituru pasuje tylko biała koszula, czy mogę bronić swojej czerwonej? A może macie jakieś inne propozycje, które pogodzą elegancję z czymś mniej oczywistym?