Byłem dzisiaj na walentynkach. Przez telefon zapowiadali zmienione menu, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Rezerwowałem dobry tydzień wcześniej, poprosiłem o kanapę, a dostałem najgorsze miejsce przy wejściu w przeciągu. Jedzenie porażka, spaghetti za prawie 30 pln okazało się porcją dla dziewczynki z podstawówki, podobnie jak danie obiadowe, które otrzymała dziewczyna. W moim makaronie były może z 2 plastry salami łącznie. Obiad - prawie brak warzyw, ziemniaki jakieś czarne, mięsa tyle co kot napłakał. Gdyby nie skromny deser to siedzielibyśmy dalej głodni. Więcej moja noga tam nie postanie. Po prostu zrobili sobie masowe kpiny z klientów w walentynki.